[tag=17508]
Rafał Majka[/tag] ma za sobą dwa bardzo wymagające wyścigi. Przed Tour de Pologne startował w Tour de France, w którym miał kraksę. Polski kolarz do dzisiaj odczuwa jej skutki, choć minęło już kilka tygodni.
- Pozostały strupy na ciele i wciąż gojące się rany. Bolą mnie plecy i kolano, ale z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Na Tour de Pologne zacisnąłem zęby i jechałem dalej. Teraz robię to samo - mówi Polak w "Super Expressie".
Kolarze to wielcy twardziele i tylko oni najlepiej wiedzą, ile wysiłku kosztuje ich uprawianie tego sportu. Dlatego Majka mówi wprost, że nie ma nic przeciwko, aby córka w przyszłości uprawiała sport, ale na pewno nie kolarstwo.
- Nie będę się sprzeciwiał, jeśli kiedyś będzie chciała uprawiać sport, ale na pewno nie pozwolę, żeby ścigała się na rowerze. To za ciężka praca dla kobiety - przyznaje.
Zawodnik Bora-Hansgrohe lada moment wystartuje w Vuelta a Espana. Wyścig odbędzie się w dniach 19 sierpnia - 10 września.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Mam nadzieję, że pojadę jeszcze na trzy igrzyska