Mazury w balsku Gwiazdy Północy

Mimo silnej konkurencji w postaci deszczu Perseidów, to Gwiazda Północy cieszyła się wśród polskich kolarzy zdecydowanie większą popularnością. Etapowy maraton Cezarego Zamany przyciągnął tłumy spragnionych sportowych emocji.

W tym artykule dowiesz się o:

Spadający rój gwiazd oglądać mógł każdy. A podziwianie Gwiazdy Północy z bliska zarezerwowane jest tylko dla tych, którzy mają w sobie wystarczająco sił, wytrzymałości i uporu, by przez trzy dni z rzędu mierzyć się z najprzeróżniejszymi trudnościami, dla niepoznaki ukrytymi pośród urokliwych mazurskich krajobrazów. W tym roku na obserwację Gwiazdy Północy zjechała rekordowo liczna grupa kolarzy. Nie brakowało weteranów z ubiegłych lat, ale i debiutanci stanowili silną reprezentację. Wszyscy oni chcieli osobiście zaznać blasku maratonu MTB.

Gdy poniedziałkowym popołudniem na szyjach wszystkich zawodników, którzy ukończyli maraton, zawisły pobłyskujące złote pamiątkowe medale, każdy mógł czuć się usatysfakcjonowany. Zawodnicy pokonali trzy trasy: w Ełku, Prostkach i Sypitkach, z których każda miała kilka stopni trudności, dopasowanych do zróżnicowanych umiejętności kolarzy. Sprawdzili się na bardzo wymagającym etapie w Ełku, który zaskoczył wszystkich swoich iście górskim charakterem. Mimo że rozgrywany na północy kraju, z powodzeniem mógłby konkurować poziomem trudności z maratonami organizowanymi w południowej, górzystej części Polski. W Prostkach peletonowi nie raz i nie dwa brakowało tchu: nie tylko z powodu rozlicznych interwałowych fragmentów trasy, ale i pięknych krajobrazów, przez które przyszło im mknąć. W pamięci niejednego uczestnika z pewnością mocno zapadły widoki na lazurowe jeziora, tuż obok których biegła trasa etapu. Sypitki to z kolei walka nie tylko z pagórkowatym terenem i stopniowo rosnącymi wzniesieniami, ale przede wszystkim zmagania z samym sobą i mocno już zmęczonymi nogami.

Na dystansie Mega zwyciężył Piotr Car (Mistral), wyprzedzając tylko o sześć punktów Patryka Muśko (Muśko-Team) i o 17 trzeciego na podium Mateusza Mroza. Rewelacyjnie spisała się Magdalena Kosko (Best Bike PRO RELO Team), która na tym samym dystansie straciła ledwie 3 punkty do Piotra Cara. Druga w klasyfikacji kobiet była Joanna Sobczuk (Klinika Rowerów), a trzecia zameldowała się Katarzyna Sieńko (AGR Podlasie). Równie zacięta rywalizacja między kobietami a mężczyznami rozegrała się na dystansie Fit. Zwycięzcą wśród mężczyzn został Szymon Gryn (MTB Ełk Prostki), ale zaraz za nim z największą liczbą punktów znalazła się Urszula Głowacka oraz Katarzyna Paszczyk (PT Mazury Team Ełk). Trzecia wśród kobiet na tym dystansie była Ewa Demczuk. Za plecami Szymona Gryna w klasyfikacji mężczyzn znaleźli się Robert Zalewski (MayerSport BokserskiAutoserwis) i Maciej Mycielski (IBOX Mała Liga Cycling Team).

Świecąca wyjątkowo jasna Gwiazda Północy przyciągnęła nie tylko kolarzy z całej Polski. W organizację maratonu z wielką ochotą włączył się szereg instytucji oraz firm z warmińsko-mazurskiego regionu. Dzięki temu na zawodników czekał m.in. przejazd kolejką wąskotorową na trasie Ełk-Sypitki-Ełk, dodające animuszu występy lokalnych artystów oraz liczne premie i nagrody od sponsorów.

Bardzo pomocne były władze Ełku, Prostek i gminy Kalinowo, które czują się współodpowiedzialne za powodzenie Gwiazdy Północy. Wiedzą, że sukces maratonu pomaga im w promocji oraz budowaniu wizerunku miejsca przyjaznego kolarzom

podkreśla Cezary Zamana, pomysłodawca imprezy i jej dyrektor sportowy.

„Widać, że dotychczasowe zaangażowanie przynosi wymierne rezultaty. W tym roku mieliśmy rekordowo wysoką frekwencję, a sami zawodnicy bardzo chwalili nie tylko sportowy wymiar maratonu, ale również jego całą otoczkę” – dodaje zwycięzca Tour de Pologne.

Kolejne obserwacje Gwiazdy Północy – już za rok. Do tego czasu można w spokoju przygotowywać się do następnej edycji mazurskiego maratonu od Cezarego Zamany.

Zobacz także: Zwiastun filmu "Najlepszy" - historia inspirowana życiem Jerzego Górskiego. Od 17 listopada 2017 w kinach!

Komentarze (0)