- Rozpoczęliśmy pracę, przesłuchaliśmy pierwsze osoby w tej bulwersującej sprawie - poinformowała WP SportoweFakty rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie, Agnieszka Zabłocka-Konopka.
Wedle naszych informacji wezwania do wizyty w prokuraturze już odebrały dwie zawodniczki, które mogły być molestowane seksualnie. Przesłuchania mają się odbyć w ciągu kilku najbliższych dni. W ciągu ostatnich tygodni przesłuchano natomiast: wiceministra sportu, który złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa oraz jednego z dyrektorów z resortu. Obaj potwierdzili wszystko to, o czym poinformowali prokuraturę jeszcze w listopadzie 2017 roku. Z niczego się nie wycofali.
Przesłuchano również dwóch prawników z firmy PwC, mających wiedzę na temat audytu, którego przeprowadzenie ruszyło lawinę. To właśnie podczas rozmów z prawnikami tejże firmy zawodniczki po raz pierwszy oficjalnie opowiedziały o swojej traumie. Opowiedziały i podpisały protokoły spotkań. Te materiały jednak nie trafiły jeszcze do prokuratury. Audytorzy zasłonili się tajemnicą zawodową. To, wedle naszych informacji, standardowa procedura. Tajemnicę może uchylić sąd i prokuratorzy już wystąpili z takim wnioskiem.
To już ponad dwa miesiące od momentu, gdy Piotr Kosmala, były członek zarządu Polskiego Związku Kolarskiego, ujawnił w rozmowie z naszym serwisem jedną z największych i najbardziej obrzydliwych afer w polskim sporcie. Zastraszanie, seks z nieletnią, a nawet gwałt (Afera w polskim kolarstwie. Czy "dochodziło do uprawiania seksu z podopiecznymi?" - czytaj cały artykuł >>) - to wszystko zbulwersowało opinię publiczną.
ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych
Poprosiłbym też o złożenie zeznań przez Maję Włoszczowską.