[tag=17508]
Majka[/tag] grozi tym razem na łamach "Super Expressu". Dodaje jeszcze: - Mam czyste sumienie. Robię swoje. Najbliżsi i cała drużyna stoją za mną murem. Nikt nie wierzy w te bzdury. Nigdy nawet nie byłem zawodnikiem Altopacku i nigdy nie brałem niedozwolonych substancji. Wszystko, co osiągnąłem, jest efektem ciężkiej pracy. Treningu po osiem godzin dziennie.
Informację o tym, że Majka mógł szprycować się testosteronem miał ujawnić menadżer sportowy grupy Altonpack, Andrea Del Nista, a napisał o tym dziennik "La Gazzetta dello Sport". - Kiedy był trenowany przez Fredianiego, przyjmował testosteron - miał powiedzieć podsłuchiwany Del Nista. Człowiek - o czym piszemy TUTAJ - o dosyć niskiej wiarygodności w kolarskim świecie.
To wątek poboczny dużej sprawy dopingu w grupie Altonpack. Śledztwo dotyczące włoskiego zespołu wszczęto po śmierci 21-letniego Linasa Rumsasa. W wyniku policyjnych nalotów aresztowano sześć osób, między innymi właściciela zespołu Lucę Franceschiego, dyrektora sportowego Elso Fredianiego, lekarza Andreę Bianchiego i trenera Michela Biolę. Mieli oni dostarczać środków dopingujących młodym kolarzom.
Majka współpracował z Fredianim 8-10 lat temu, na początku kariery we Włoszech. Polak mówił potem, że to jeden z jego ulubionych trenerów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: narzeczona Szpilki wygrała walkę w jiu-jitsu
Poczekamy zobaczymy. Dlaczego też piszący ten artykuł nazywa Majkę "najlepszym Polskim kolarzem"? Co do tego nie ma je Czytaj całość