Afera w PZKol: sąd podjął bardzo ważną decyzję. Prokuratura na nią czekała

Wygląda na to, że prokurator Barbara Koszałka w końcu będzie mogła zapoznać się z legendarnym już audytem, który przeprowadziła firma PwC, i od którego zaczęła się cała sprawa. To może być krok milowy w trwającym śledztwie.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Na zdjęciu kolarze w czasie wyścigu Agencja Gazeta / Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta / Na zdjęciu kolarze w czasie wyścigu.
- Do Prokuratury Regionalnej w Warszawie właśnie wpłynęło postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie o zwolnieniu z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej radcy prawnego wykonującego zawód radcy prawnego w celu przesłuchania w charakterze świadka, co do faktów związanych z audytem prawno - podatkowym przeprowadzonym w Polskim Związku Kolarskim. Przedmiotowe postanowienie umożliwi Prokuraturze jednocześnie uzyskanie materiałów z audytu prawno - podatkowego - powiedziała nam rzecznik prasowa Prokuratury Regionalnej w Warszawie, Agnieszka Zabłocka-Konopka.

To bardzo ważna decyzja, na którą czekała prowadząca śledztwo prokurator Barbara Koszałka. Przypomnijmy, że to właśnie w trakcie tego legendarnego już audytu prowadzonego przez firmę PwC po raz pierwszy oficjalnie pojawiły się zeznania zawodniczek, które opowiedziały nie tylko o przekrętach finansowych byłego trenera kadry narodowej oraz byłego dyrektora sportowego Polskiego Związku Kolarskiego, ale również o molestowaniu seksualnym. Wiedzę wynikającą z lektury tych zeznań przekazał nam pod koniec listopada 2017 roku Piotr Kosmala, były członek zarządu kolarskiej centrali. Właśnie w rozmowie z naszym serwisem po raz pierwszy publicznie opowiedział o tym skandalu (Afera w polskim kolarstwie. Czy "dochodziło do uprawiania seksu z podopiecznymi?" - czytaj cały wywiad >>).

Dokumenty (nagrania, zeznania, materiały operacyjne) z prowadzonego audytu nigdy nie ujrzały światła dziennego. PwC - tłumacząc się dobrem sprawy i zasłaniając tajemnicą adwokacką - nie przekazało ich, ani poprzedniemu zarządowi PZKol, ani dziennikarzom, ani w końcu Prokuraturze Regionalnej. Niebawem materiały - przynajmniej dla prowadzącej prokurator - zostaną odtajnione. Co zapewne mocno przyspieszy trwające śledztwo.

Śledztwo, które i tak toczy się od pewnego czasu całkiem sprawnie. - Dotychczas wykonano liczne czynności procesowe z udziałem świadków - usłyszeliśmy od Agnieszki Zabłockiej-Konopki.

Potwierdziliśmy te słowa w kilku źródłach. Rzeczywiście, przesłuchania trwają i obejmują coraz to nowe osoby. Materiały z audytu powinny jeszcze bardziej poszerzyć krąg osób, z którymi prokuratorzy będą chcieli porozmawiać. O jak licznej grupie przesłuchanych do tej pory mówimy? - Z uwagi na tajemnicę śledztwa, jego wczesny etap, rozwojowy charakter sprawy i ilość czynności dowodowych pozostałych do przeprowadzenia w najbliższym czasie, bliższe informacje dotyczące przedmiotowej sprawy, czynione ustalenia faktyczne, osoby dotychczas przesłuchane (w tym ich ilość) i wezwane już na przesłuchania, nie mogą być ujawniane środkom masowego przekazu - poinformowano nas w specjalnym piśmie podpisanym przez rzecznik prasową Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

ZOBACZ WIDEO Walec SSC Napoli przejechał się po Cagliari Calcio. Zieliński dołożył cegiełkę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy "odtajnienie" audytu będzie momentem przełomowym w "kolarskiej aferze"?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×