Złamane żebro i poobijana twarz. Groźny wypadek Marka Cavendisha

Mark Cavendish z wieloma obrażeniami trafił do szpitala. Najpoważniejszym urazem jest złamane żebro, ale słynny Brytyjczyk i tak jedzie dalej w wyścigu Tirreno-Adriatico.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Mark Cavendish Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Mark Cavendish
Pierwszy etap wyścigu Tirreno-Adriatico okazał się pechowy dla Marka Cavendisha. Kibice, którzy oglądali transmisję telewizyjną, widzieli angielskiego kolarza, który metę przekroczył mocno poobijany. Dopiero potem okazało się, że 32-latek na pięć kilometrów przed zakończeniem jazdy drużynowej na czas miał wypadek.

- Mark miał kraksę, bo przy prędkości 55 km/h upadł. Ma rozcięcia na kolanach, dłoniach, biodrach i na twarzy, która także spuchła. W dodatku prześwietlenie wykazało, że złamał siódme żebro po prawej stronie. Złamanie jednak nie jest poważne i powinno się dobrze goić - czytamy w oficjalnym komunikacie zespołu.

Zwycięzca trzech wielkich klasyków (Tour de France, Giro d'Italia i Vuelta a Espana) jednak nie zamierza się poddawać i kontynuuje rywalizację we Włoszech. Co ciekawe, w lutym także miał wypadek. W Abu Dhabi musiał się wycofać po upadku, którego konsekwencją był uraz kręgosłupa i wstrząs mózgu.

ZOBACZ WIDEO Przykry powrót Arkadiusza Milika - skrót meczu SSC Napoli - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×