Jeden z najlepszych sprinterów w zawodowym peletonie nie zdążył ominąć przeszkody i wjechał w nią z dużą prędkością. Siła uderzenia wyrzuciła go w powietrze. Kolarz wykonał salto i plecami uderzył o jezdnię.
Zaraz po wypadku 32-letnim zawodnikiem zajęły się służby medyczne. Na szczęście prześwietlenie nie wykazało poważniejszych obrażeń, poza złamanym żebrem.
Der Crash von Mark Cavendish bei Milan-San Remo. Damn!#MilanSanRemo pic.twitter.com/jEvjSK6rHP
— Rainbowcave (@RNBWCV) 17 marca 2018
Dla zwycięzcy aż trzydziestu etapów Tour de France i mistrza świata z 2011 roku sezon 2018 jest jak na razie bardzo pechowy. W lutym reprezentant Team Dimension Data z powodu upadku wycofał się z etapowego wyścigu Abu Dhabi Tour. Z kolei półtora tygodnia temu Cavendish zakończył występ w Tirreno-Adriatico już po pierwszym etapie - także upadł i doznał urazów kolan, żeber i dłoni.
Tegoroczne Mediolan - San Remo wygrał faworyt gospodarzy Vincenzo Nibali. Uważany za jednego z faworytów Michał Kwiatkowski zajął 11. miejsce.
ZOBACZ WIDEO Skoro Góralski trafił do kadry, to Romańczuk też powinien