Kolejny incydent na Tour de France. Policjant zaatakował Froome'a!

East News / AFP / Na zdjęciu: Chris Froome
East News / AFP / Na zdjęciu: Chris Froome

Tego Christopher Froome nie mógł się spodziewać. Brytyjski kolarz, który walczy o zwycięstwo w Tour de France, po zakończeniu 17. etapu został zaatakowany przez policjanta. Ten myślał, że ma do czynienia z kibicem.

W tym artykule dowiesz się o:

Ten incydent mógł drogo kosztować Christophera Froome'a. Po zakończeniu 17. etapu Brytyjczyk założył kurtkę, która chroniła go przed zimnem i ruszył w stronę autobusu Team Sky. Wtedy został zaatakowany przez policjanta, który strzegł bezpieczeństwo uczestników Tour de France i miał nie dopuszczać kibiców do wyłączonej strefy.

Stróż prawa zepchnął Froome'a z roweru. Kolarz nie ukrywał zdziwienia, gdy policjant usiłował go zatrzymać. Następnie z trudem utrzymał nerwy na wodzy. Mało brakło, by w wyniku upadku Brytyjczyk nabawił się kontuzji, która wyeliminowałaby go z walki o zwycięstwo w Wielkiej Pętli.

- To było nieporozumienie, Chris ma się dobrze - uspokoił rzecznik Team Sky. Niesmak jednak pozostał. Froome'owi nic się nie stało i może kontynuować jazdę. Gdyby w wyniku incydentu nabawił się kontuzji, po raz kolejny posypałyby się gromy na głowy organizatorów wyścigu.

Brytyjczyk stanie na starcie 18. etapu Tour de France. Do lidera Gerainta Thomasa traci dwie minuty i 31 sekund. Celem Froome'a jest czwarty z rzędu triumf w Wielkiej Pętli. Do tego stoi przed szansą wygrania czterech Wielkich Tourów z rzędu. Froome był najlepszy w ostatnich edycjach Tour de France, Vuelta a Espana oraz Giro d'Italia.

To nie pierwszy incydent na trasie tegorocznego Tour de France. Protestujący rolnicy zablokowali trasę 16. etapu i niezbędna była interwencja policji. Ta, chcąc zaprowadzić porządek, użyła gazu pieprzowego. Przy okazji ucierpieli kolarze, w tym właśnie Chris Froome. Zawodnicy prosili o butelki z wodą, by przemyć twarze.

Z kolei na 13. etapie nie zadbano o zapewnienie bezpieczeństwa zawodnikom. Jeden z kibiców, którzy stali przy drodze i dopingowali kolarzy, rzucił odpaloną racą w grupę zawodników. Z kolei kilka dni wcześniej doszło do mrożącej krew w żyłach scen. Kamery telewizji zarejestrowały skok ponad głowami przejeżdżających kolarzy w wykonaniu nieodpowiedzialnego żartownisia na BMX-ie.

ZOBACZ WIDEO Mamy nagranie z historycznego zjazdu Bargiela. Te ujęcia zapierają dech w piersiach!

Komentarze (5)
avatar
adamsaba
27.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
We Francji takie same przygłupy jak nasi. 
avatar
Zbigniew Januszewski
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wcale się nie dziwię policjantowi nie musi znać pyska kolarzy , organizatorzy wyścigu powinni zapewnić każdemu uczestnikowi wyścigu identyfikator jeżeli kręci się poza obrębem chronionym i nie Czytaj całość
avatar
Wiktor Strzelecki
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ignorancja typowa dla zachodu Europy. Faceta zatrudnili przy ochronie największej światowej imprezie kolarskiej, a on nie wie jak wygląda czołówka kolarzy. Podejrzewam, że nie pomyliłby się gdy Czytaj całość
avatar
kubak1
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To nie byla zadna raca, tylko swieca dymna... 
avatar
Kri100
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może ten policjant miał podejrzenie o koksowanie? :)