Holenderka była jedną z faworytek do zdobycia złotego medalu w wyścigu elity kobiet. Annemiek Van Vleuten podczas rywalizacji brała jednak udział w kraksie. Mimo bólu nie poddała się i ukończyła wyścig. Sklasyfikowana została na siódmym miejscu. Po zejściu z roweru miała problemy z chodzeniem i trafiła do szpitala.
Po przeprowadzeniu dokładnych badań okazało się, że holenderska zawodniczka doznała poważnego urazu kolana. - Złamanie. Nie mogę w to uwierzyć. Kolano potrzebuje kilku tygodni przerwy - napisała na Twitterze Van Vleuten. Ze złamanym kolanem przejechała blisko 100 kilometrów.
Eminence fracture. Can't believe it. So many emotions now. Will heal, but will take time... (weeks). pic.twitter.com/DFhzDeKw9Y
— Annemiek van Vleuten (@AvVleuten) 29 września 2018
Holenderka po zejściu z roweru mówiła lekarzom, że jej kolana odmówiły posłuszeństwa i ich w ogóle nie czuje. Natychmiast pojawiła się grupa medyczna ze specjalnym fotelem na kółkach.
To nie pierwsza kontuzja Van Vleuten podczas kolarskich zawodów. Podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, jadąc na pierwszym miejscu, przewróciła się na karkołomnym zjeździe, uderzając głową w krawężnik. Przez kilka minut leżała bez ruchu, a później okazało się, że doznała złamania trzech kręgów w odcinku lędźwiowym.
36-letnia Van Vleuten to jedna z najlepszych zawodniczek w ostatnich latach. Jest dwukrotną mistrzynią świata w jeździe indywidualnej na czas (2017, 2018).
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Dawid Konarski: Amerykanie są jak walec. Oby to zwycięstwo smakowało jeszcze lepiej po finale