- Kolarstwo nie zmieni się, dopóki nie dojdzie do rewolucji we władzach tego sportu i przede wszystkim do momentu, w którym WADA (Światowa Agencja Antydopingowa - przyp. red.) nie zostanie całkowicie rozwiązana. W jej miejsce powinna powstać nowa organizacja, która nie będzie zależna od Komitetu Olimpijskiego - stwierdził Floyd Landis w wywiadzie dla "CyclingWeekly". Jego słowa cytuje także portal "cyclingnews.com".
Słowa Amerykanina mogą szokować, bowiem w kolarstwie wprowadzono wiele przepisów, które miały wygrać raz na zawsze walkę z dopingowiczami. Tymczasem po wywiadzie z byłym kolarzem można mieć wątpliwości, czy rzeczywiście tak się stanie.
Do tego Landis nie jest jedynym, który krytykuje WADA. Świat nieprzychylnie odebrał wrześniową decyzję członków tej organizacji, którzy zdecydowali się przywrócić w swoje szeregi RUSADĘ, czyli Rosyjską Agencję Antydopingową.
Sam Floyd Landis również w swoim życiu sportowym miał problemy z dopingiem. W 2006 roku wygrał Tour de France, ale później został zdyskwalifikowany po tym jak już po zakończeniu wyścigu ogłoszono, że wykryto u niego podwyższony poziom testosteronu.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Wach wręczył prezent Arturowi Szpilce przed walką w Gliwicach