Były trener reprezentacji Polski w kolarstwie górskim, dyrektor sportowy PZKol oraz człowiek, który współtworzył program rozwoju tej dyscypliny w naszym kraju został w poniedziałek zatrzymany przez policję. - W miejscu swojego zamieszkania, w Warszawie - powiedziała nam Agnieszka Zabłocka-Konopka, która jest rzecznikiem prasowym Prokuratury Regionalnej w Warszawie. To właśnie tutaj toczy się od prawie roku śledztwo ws. nieprawidłowości wokół związku, do których miało dochodzić w latach 2010-2017.
Podejrzany został przewieziony do siedziby Prokuratury, gdzie w godzinach popołudniowych lub wieczornych zostanie podjęta decyzja w sprawie ewentualnego aresztowania byłego szkoleniowca.
- Podkreślam, że poniedziałkowe zatrzymanie ma związek z przedstawieniem zarzutów, obejmujących swym zakresem przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności - powiedziała Zabłocka-Konopka. - Jeżeli chodzi o sprawy związane z przestępstwami finansowymi, one dzisiaj nie zostaną tej osobie przedstawione.
Co nie oznacza, że nie dotyczą podejrzanego szkoleniowca. Być może zostaną przedstawione w późniejszym terminie. Przypomnijmy bowiem, że śledztwo w Prokuraturze Regionalnej trwa od stycznia 2018 roku. I dotyczy nie tylko sprawy molestowania seksualnego, ale i oszustw finansowych. Sprawa nabrała rozpędu w listopadzie 2017 roku, po opublikowaniu w naszym serwisie rozmowy z byłym wiceprezesem PZKol - Piotrem Kosmalą - który opowiedział nam ze szczegółami o tym, co działo się podczas zgrupowań reprezentacji polskich kolarek (TUTAJ cała rozmowa, uwaga: wstrząsająca >>).
Czy w rzeczonej sprawie możemy się spodziewać kolejnych zatrzymań? - Nie mogę zdradzać takich szczegółów - stwierdziła Zabłocka-Konopka. - Ale mogę ujawnić, że sprawa jest bardzo rozwojowa i ma wiele wątków.
ZOBACZ WIDEO: Polska potęgą we wspinaczce. Marcin Dzieński i Anna Brożek: Wyniki mamy fenomenalne!