Jeszcze ani razu polska ekipa nie startowała w Tour de France. Oczywiście mieliśmy polskie sukcesy w tym najbardziej prestiżowym wyścigu świata - choćby etapowe sukcesy Rafała Majki, Zenona Jaskuły czy Macieja Bodnara, fantastyczną jazdę Michała Kwiatkowskiego (nie tylko indywidualnie - 11. miejsce w klasyfikacji generalnej w 2011 roku, ale i na rzecz drużyny), żółtą koszulkę lidera wywalczoną przez Lecha Piaseckiego. Nasi zawodnicy osiągali te wyniki w zagranicznych teamach. Jak... Robert Lewandowski w Bayernie Monachium.
Od lat czekamy, aby "kolarska" Legia Warszawa pokazała, że jesteśmy w światowej czołówce. Po wielu latach prób, upór Dariusza Miłka i Piotra Wadeckiego dał efekt. Dzięki przejęciu w zeszłym roku ekipy BMC, polski zespół - CCC Team - w końcu pojedzie w TdF.
Agresja, dynamika, skalpy
- Będziemy widoczni, pojedziemy agresywnie, dynamicznie. Naszym celem są ucieczki i zwycięstwa etapowe, czyli skalpy - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty dyrektor sportowy "Pomarańczowych", Piotr Wadecki.
ZOBACZ WIDEO Ekstremalny wysiłek i niepowtarzalne wrażenia. Niecodzienne zawody w Zakopanem
Rzeczywiście. CCC Team nie ma w swoim składzie zawodnika, który mógłby powalczyć o czołowe lokaty w klasyfikacji generalnej. Greg Van Avermaet spróbuje na początku wywalczyć żółtą koszulkę, potem skupi się na etapach. "Skalpy" będą też celem: Patricka Bevina, Alessandro De Marchiego, a może i Łukasz Wiśniowski zabierze się w ucieczce dnia. Simon Geschke? Były pomocnik Toma Dumoulina pewnie ostrzy sobie zęby na jeden z górskich etapów.
Wedle fachowców CCC Team wystawił na TdF (6-28 lipca) najsilniejszych kolarzy. - Już w grudniu 2018 roku, planując cały sezon, wyznaczyliśmy grupę zawodników, którzy mieli przygotowywać się "pod Wielką Pętlę" - przyznaje Wadecki. - Wykonali przez pół roku tytaniczną pracę, która wierzę, że teraz zaprocentuje.
Jeszcze 15 zwycięstw do celu
Zwycięstwa etapowe są potrzebne "Pomarańczowym". Przed sezonem wyznaczono bardzo ambitny - jak na zespół, który debiutuje wśród najlepszych na świecie - 20 zwycięstw. Na razie CCC Team ma na koncie pięć wygranych.
- Oczywiście chciałbym, aby było o wiele więcej - nie ukrywa Wadecki. - Ale zdaję sobie sprawę, że zespół był tworzony dość późno, na dodatek jesteśmy debiutantami. Każdy sukces jest dla nas bardzo cenny. Wierzę, że podczas TdF wzbogacimy konto.
- Nie jest łatwo zwyciężyć na etapie Tour de France, ale mamy w składzie kolarzy, którzy już tego dokonali w przeszłości - dodaje dyrektor generalny CCC Team, Jim Ochowicz.
Rzeczywiście: van Avermaet i Geschke znają słodki smak triumfu na etapie Wielkiej Pętli. Blisko (drugie miejsce) był też Serge Pauwels.
Wkrótce transfery
W kolarstwie zbliża się "okno transferowe". Na początku sierpnia wiele ekip kończy negocjacje i ogłasza nowych kolarzy, którzy rozpoczną pracę w kolejnym sezonie. Nie inaczej będzie u "Pomarańczowych". Potwierdza to Wadecki: - Z pewnością będziemy informować naszych kibiców o transferach.
Wcześniej, bo już za kilka tygodni, w ekipie CCC Team pojawią się stażyści. Pozwalają na to przepisy UCI. - Myślę, że to będą dwa, trzy nazwiska naprawdę świetnie zapowiadających się kolarzy - przyznaje Wadecki.
Czy to będą Polacy z CCC Development Team? Niekoniecznie. - W tym zespole jeżdżą w większości kolarze, którzy w poprzednim sezonie jeździli na poziomie prokontynentalnym - tłumaczy dyrektor sportowy CCC. - A to powoduje, że nie mogą być traktowani jako stażyści. Poza tym, nie chcemy szczególnie osłabiać naszego zaplecza. Przed ekipą wiele fajnych i ciężkich wyścigów. Niech walczą, niech wygrywają. Miejsce w World Tourze im nie ucieknie.
Po TdF na zawodników CCC czeka kolejne wyzwanie - Tour de Pologne. - To dla nas najważniejsza impreza sezonu - mówi Wadecki. - Jako kolarz nie było mi dane wygrać największego wyścigu w Polsce. Dlatego chciałbym, aby zrobił to ktoś z moich podopiecznych. Chciałbym, aby to marzenie spełniło się w tym roku.