Co prawda kolarz Bjorg Lambrecht urodził się w Gandawie, ale wychowywał się z Knesselare. To tam stawiał swoje pierwsze kroki w kolarstwie pod okiem dziadka Jozefa Timmermana, byłego kolarza.
Świetnie się zapowiadał, był jednym z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia.
Tegoroczna edycja Wyścigu Dookoła Polski miała być kolejnym krokiem ku chwale Bjorga Lambrechta, trampoliną do sławy. Chciał pokazać, że już jest gotowy, aby walczyć z najlepszymi, a w przyszłości zdominować ten sport (więcej przeczytasz --> TUTAJ).
Niestety kolarz zmarł na III etapie Tour de Pologne. Przejeżdżając przez Bełk (miejscowość oddalona 15 km od Rybnika i Żor), nagle wpadł do rowu i uderzył w betonowy przepust. Czyli "mostek", który umożliwia zjazd samochodem z prywatnej posesji na drogę.
Knesselare rouwt om Bjorg Lambrecht #RIPhttps://t.co/TXrIF13XOW pic.twitter.com/hWjgCimnoh
— Sporza (@sporza_koers) August 7, 2019
Knesselare, miejscowość, w której wychowywał się Bjorg Lambrecht, jest pogrążona w żałobie. Śmierć kolarza wstrząsnęła mieszkańcami. Wielu, w tym także burmistrz, wpisuje się do księgi kondolencyjnej. "Ludzie chcą okazać wsparcie rodzinie i przyjaciołom zmarłego kolarza. Jest tutaj mnóstwo osób" - piszą belgijscy dziennikarze.
Zobacz także: Bjorg Lambrecht po wypadku był przytomny. Świadkowie o tragedii na Tour de Pologne
ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne. Mieszkańcy Bełka opowiedzieli o wypadku kolarza. "Pech. Wcześniej coś takiego się tutaj nie wydarzyło"