W sondażu zleconym przez dziennik "L'Équipe" i przeprowadzonym na grupie ponad tysiąca osób można doszukać się znamion mniejszej niż w latach świetności Armstronga pasji Francuzów. Wyniki jednak zostały zaprezentowane w dwojaki sposób.
Z jednej strony ponad 90 procent badanych twierdzi, że powrót siedmiokrotnego króla "Wielkiej Pętli" nie zwiększy ich zainteresowania wyścigiem. Jednocześnie odwrotnie twierdzi co piąty w grupie tych, którzy wyrażają szczególne zainteresowanie Tour de France.
72 procent ogółu badanych nie zgadza się z twierdzeniem, że start Armstronga przeszkodzi im w jakikolwiek sposób. W grupie bliżej śledzących kolarskie zmaganie aż 42 procent uważa inaczej.
Ponad połowa (55 procent) uczestników sondażu myśli, że Armstrong może wygrać Tour, a 42 procent, że niekoniecznie. Wskazania w zawężonej grupie badanych są prawie dokładnie odwrotne.
Wśród faworytów do triumfu na Polach Elizejskich na pierwszym miejscu jest Teksańczyk, który zebrał poparcie 26 procent. Jeden punkt procentowy ustępuje mu kolega z zespołu Alberto Contador, który jednak zdecydowanie, z 41 procent prowadzi w wynikach wśród osób zainteresowanych Tourem, gdzie Armstrong zdobył 13 procent.