Tour de France. Alexander Kristoff wygrał pierwszy etap. Trudne warunki na trasie

PAP/EPA / Christophe Petit-Tesson / Na zdjęciu: Alexander Kristoff
PAP/EPA / Christophe Petit-Tesson / Na zdjęciu: Alexander Kristoff

Pierwszy etap Tour de France przeszedł już do historii. Wygrał go Alexander Kristoff z UAE Team-Emirates. Zmagania odbywały się w dość trudnych warunkach, a to ze względu na deszcz.

W sobotę uczestnicy Tour de France mieli do pokonania 156 kilometrów. Start i metę wyznaczono w Nicei. Na tym odcinku znalazły się dwa wymagające podjazdy. Generalnie jednak klasyfikuje się go jako płaski.

Niedługo po starcie przed peleton wyruszyło trzech kolarzy - Fabien Grellier, Cyril Gautier i Michael Schaer. Walczyli oni o punkty na górskich premiach. Ostatecznie podzielili je między sobą Gautier i Schaer.

Sobotnia rywalizacja nie obyła się bez problemów. Jadący w peletonie Paweł Siwakow miał wypadek. Problemy sprzętowe dopadły z kolei Juliana Alaphilippe’a. Obydwaj pokonali trudności i wrócili do jazdy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

I etap odbywał się w trudnych warunkach. Padał deszcz, co sprawiało, że asfalt był śliski. Dodatkowo jego jakość była mocno przeciętna. Kolarze musieli być bardzo ostrożni.

Bardzo groźną kraksę zanotował w sobotę Miguel Angel Lopez. Ten kolarz w pewnym momencie znacznie przeszarżował i... wpadł w znak drogowy. Na szczęście nie doznał poważniejszych obrażeń, choć na pewno odczuł to zderzenie.

Później doszło do jeszcze jednej kraksy z tyłu peletonu, ale nie ma żadnych informacji, by ktokolwiek nabawił się jakiegoś urazu.

Na finiszu mieliśmy dość chaotyczny sprint. Najlepiej zaprezentował się w nim Alexander Kristoff (3:46:23), który wygrał I etap TdF. Drugie miejsce zajął Mads Pedersen, a trzecie - Cees Bol.

Jedyny Polak w obsadzie TdF Michał Kwiatkowski zajął 76. miejsce (+2:29).

Czytaj także:
> Koronawirus nie odpuszcza, ale Tour de France startuje. Jeden Polak na starcie
> Tour de France. Koronawirus w Lotto Soudal. Tuż przed startem wyścigu

Źródło artykułu: