Gwiazdy z Włoch - prezentacja ekip Tour de Pologne

Pięciu w grupach zagranicznych plus ośmiu w koszulkach reprezentancji kraju - trzynastu Polaków wystąpi w rozpoczynającym się w niedzielę na Placu Zamkowym w Warszawie 66. Tour de Pologne. Oprócz kompletu 18 ekip kategorii ProTour dwie (Vacansoleil, ISD) mają licencję Pro Continental, a stawkę uzupełnia kadra narodowa Piotra Wadeckiego.

W tym artykule dowiesz się o:

Saxo Bank (Dania): Do Polski z miłymi wspomnieniami wraca Duńczyk Mørkøv, torowy mistrz świata z Pruszkowa. W sprincie na finiszu w ekipie Riisa powalczy Argentyńczyk Haedo, który w tygodniu wygrał etap wyścigu Dookoła Walonii. Rolę weterana od ubiegłorocznego triumfatora, Voigta, przejmie Amerykanin McCartney, były kompan Armstronga.

Astana (Kazachstan): To nie jest ten zespół, którzy rządził i dzielił w Tour de France. Wypełniają kazachski team bowiem kolarze z kraju dobrodzieja, z których obok Iglinskija jedynie Bazajew może się polskim kibicom kojarzyć, a to z trzeciego miejsca na czasówce w Warszawie przed dwoma laty.

Columbia-HTC (USA): W ubiegłym roku w naszym narodowym wyścigu popisał się neoprofesjonalista Niemiec Martin, który ostatnio nosił białą koszulkę w Tour de France. Teraz amerykańska ekipa stawia na sprinterów: Norwega Boassona Hagena i Niemca Greipela, a w klasyfikacji generalnej na Szwajcara Albasiniego, jedynego zawodnika zespołu, który wygrał w tym roku wyścig etapowy (Dookoła Austrii).

Quick Step (Belgia): Australijczyk Davis, triumfator Tour Down Under (cykl ProTour) przyjeżdża na Tour de Pologne z jeszcze większymi oczekiwaniami niż w poprzednich latach, kiedy wygrał dwa etapy, a w ubiegłym roku również klasyfikację punktową. Obok niego Belg Weylandt, specjalista od wyścigów jednodniowych, który przed trzema laty też wywalczył koszulkę najlepszego sprintera Tour de Pologne, ale nigdy nie wygrał etapu.

Lampre-NGC (Włochy): Sapa jest jednym z czterech uczestników ostatniej Wielkiej Pętli w ekipie Saronniego, który stawia przede wszystkim na sprinty Furlana i dobre miejsce w klasyfikacji dla Ballana. Ten ostatni, mistrz świata, chce potwierdzić powrót do formy. Poniżej oczekiwań spisał się w Tourze Bruseghin. Będzie też Szwajcar Loosli, który poprzednią edycję naszego narodowego wyścigu zakończył w czołowej dziesiątce.

Katiusza (Rosja): Jeden z kilku etapowych bohaterów Wielkiej Pętli, Iwanow, wraca na polskie szosy jako triumfator Tour de Pologne sprzed jedenastu lat. O wysokie pozycje w klasyfikacji generalnej będzie jednak walczył raczej Brut, drugi kolarz wyścigu Dookoła Walonii. W ekipie tylko dwóch obcokrajowców: węgiersko-francuski czasowiec Bodrogi i włoski sprinter Napolitano.

Liquigas (Włochy): Nie mogło zabraknąć w kadrze na nasz tour Bodnara i Szmyda, który "pociągnął" ze sobą Basso, swojego lidera i współtowarzysza lipcowego obozu treningowego w Livigno na granicy włosko-szwajcarskiej. To bydgoszczanin zapowiada jednak walkę o zwycięstwo, a partnerować mu będą m.in. młody sprinter Guarnieri i doświadczony już Quinziato.

Silence-Lotto (Belgia): Dyrektor de Wolf nie zabiera ze sobą zawodników drugiego planu, bo zawodząca w tym sezonie ekipa potrzebuje optymizmu. Przywrócić go mają Belgowie: Roelandts w ubiegłym roku wygrał etap w Rzeszowie, a znany z ataków na ostatnich kilometrach Gilbert, najlepszy kolarz swojego kraju ubiegłego roku, wygrał w maju etap Giro d'Italia.

Rabobank (Holandia): Dwukrotny mistrz olimpijski i były mistrz świata na torze, Australijczyk Brown, przed dwoma laty wygrał etap w Olsztynie i w ciągu najbliższego tygodnia będzie chciał poprawić swój dorobek czterech zwycięstw w sezonie. Na przełom w karierze nadzieję ma często plasujący się w okolicach czołowej dziesiątki klasyków Belg Nuyens.

Caisse d'Epargne (Hiszpania): Najstarszym zawodnikiem hiszpańkiej ekipy będzie 30-letni Francuz Charteau. Można spodziewać się walecznej postawy Białorusina Kirijenki, ubiegłorocznego mistrza świata na torze, który bliżej domu nie ma już tak wielkiego wyścigu, a w 2005 roku wygrał w Bielsku-Białej etap wyścigu Solidarności. Manager Unzue liczy na neoprofesjonalistę, Kostarykanina Amadora.

Euskaltel-Euskadi (Hiszpania): Tradycyjnie mocni w górach Baskowie przyjeżdżają bez swoich najsilniejszych zawodników, ale za to z wciąż szukającym pierwszego zwycięstwa w karierze Aitorem Hernandezem i Iñigo Landaluze, który od triumfu w klasyfikacji generalnej Dauphiné Libéré przed czterema laty... też nic nie wygrał.

AG2R La Mondiale (Francja): O wysoką pozycję w klasyfikacji generalnej, co nie udało mu się przed rokiem, będzie walczył Słoweniec Valjavec, dziewiąty w ubiegłorocznym Tour de France i w tegorocznym Giro d'Italia. Aurélien Clerc nie ukończył przed tygodniem wyścigu Dookoła Walonii i generalnie sezonu do udanych nie zaliczy. Uwaga na Mołdawianina Pliusczina, podwójnego medalistę niedawno zakończonych mistrzostw Europy na torze.

Garmin-Slipstream (USA): Młody amerykański wspinacz Peterson czeka na królewski etap do Zakopanego w piątek. Niezbyt udany sezon chce za to puścić w niepamięć kolejny Jankes, Frischkorn. Na sprintach zamierza powalczyć ex torowiec Friedman, a w klasyfikacji generalnej Kanadyjczyk Meier.

Française des Jeux (Francja): "Czerwona latarnia" Tour de France, Białorusin Hutarowicz, powalczy w sprincie na finiszu, bo jest w tym momencie mocniejszy od Sébastiena, młodszego z braci Chavanel. 37-letni Francuz Guesdon będzie najstarszym uczestnikiem naszego narodowego touru, ale jego postać to kuriozum w ekipie opanowanej przez młodych: Roux, Offredo, Gudsella i Gerarda.

Cofidis (Francja): Hervé Duclos-Lassalle nie osiąga wprawdzie takich sukcesów jak ojciec, który dwukrotnie wygrał klasyk w Roubaix, ale też się stara. Manager Boyer wysyła do Polski "swojego" Białorusina Husowa, dla którego najważniejszym celem w sezonie jest Vuelta a España. Francuska grupa nie będzie walczyła chyba nawet o czołowę dziesiątkę Tour de Pologne.

Milram (Niemcy): Kierownictwo stawia na pierwsze etapy i sprinty na finiszu Förstera, który w zeszłym roku triumfował na mecie w Krakowie. Kolejny zawodnik, który przeszedł do ekipy z rozwiązanego Gerolsteiner, Fothen, były mistrz świata do lat 23, przejechał w tym roku zarówno Giro d'Italia, jak i Tour de France. Cała ósemka kolarzy to Niemcy.

BBox Bouygues Télécom (Francja): Manager Bernaudeau po zaznaczonym dwoma triumfami etapowymi Tour de France daje odpocząć swoim najbardziej znanym zawodnikom i na wyścig Dookoła Polski przysyła niezbyt mocną personalnie kadrę z przełajowcem Chainelem i Gènem, jednym z niewielu czarnoskórych profesjonalnych kolarzy.

Fuji-Servetto (Hiszpania): Pod opieką dyrektora sportowego Matxina zabraknie gwiazd, a o triumf etapowy będą walczył znany włoski harcownik Capecchi. Jego rodak Capelli zna już polskiego szosy. Chorwat Kiserlovski przybije natomiast "piątkę" z Gołasiem, z którym wspólnie zaczynali sezon w Amica Chips. Na wzniesieniach mocny jest, co pokazał już w Giro d'Italia, Szwed Kessiakoff, były zawodnik MTB.

Vacansoleil (Holandia): Na ponad tydzień przed startem polskiego touru podpisany przez Michała Gołasia kontrakt musiał zapewnić mu miejsce w składzie holenderskiej ekipy. Dobrze znający pozostającego bez zwycięstwa w zawodowej karierze wychowanka Toruńskiego KK dyrektor van der Schueren stawia na walecznych Marcato, Bozicia i Łagutina, byłego mistrza świata do lat 23.

Reprezentacja Polski: Marek Rutkiewicz znów ze sporymi ambicjami podchodzi do narodowego touru, który również dla pozostałych siedmiu zawodników skupionych w reprezentacji Wadeckiego jest najważniejszym wydarzeniem w sezonie. Uwaga na Paterskiego, który na co dzień ściga się z amatorami we Włoszech.

ISD (Włochy): Bartosz Huzarski zapowiedział walkę o podium i miejmy nadzieję, że nie chodziło mu tylko o podium etapowe. Włosko-ukraińska grupa pod pieczą Luki Scinto jest traktowana z politowaniem, bo nie ukladają się tam mechanizmy dowodzenia kolarzami podczas wyścigu. Może zmieni coś w tej kwestii brak Włocha w kadrze, a przewaga Ukraińców, m.in. znannych harcowników Griwki i Grabowskija.

Komentarze (0)