Co kryło się w siedzibie kolarskiego związku? Ujawniamy zawartość tajemniczych kasetek

Facebook / PZKol FB / Na zdjęciu: kolarstwo torowe
Facebook / PZKol FB / Na zdjęciu: kolarstwo torowe

Udało się otworzyć kasetki, które znajdowały się w siedzibie Polskiego Związku Kolarskiego. Ich zawartość jednak mogła rozczarować tych, którzy brali udział w akcji.

W piątek Tomasz Zimoch poinformował na Facebooku, że w Polskim Związku Kolarskim dokonano otwarcia kasetek na wniosek komornika. Do jednej z nich nie było kluczyka, więc trzeba było ją rozwiercić. Dziennikarz zdradził, że w środku znajdowały się pieniądze.

Fortuny jednak w środku nie było, o czym informuje nasz dziennikarz Marek Bobakowski. Zawartość kasetek z pewnością rozczarowała osoby, które brały udział w ich otwarciu.

"Wyjaśniła się zawartość legendarnej już (rozwierconej jak w "Vabank") kasetki w siedzibie Polskiego Związku Kolarskiego. Otóż w środku - wedle prezesa Golwieja - było: 100 franków, 10 euro, 20 zł i bilon (m.in. greckie drachmy). W sumie około 500 zł. Jedna z kopert opisana jako "Rok 2006" - pisze dziennikarz WP SportoweFakty.

Rozczarowani z pewnością są także wierzyciele, których w PZKol nie brakuje. Od dłuższego czasu sytuacja finansowa krajowej federacji jest dramatyczna. Ostatnio Mostostal, któremu związek jest winny prawie 11 mln złotych, zapowiedział zajęcie wszystkich ruchomości z toru w Pruszkowie.

Prezes PZKol bez biurka. Komornik zabierze meble i sprzęt z toru kolarskiego w Pruszkowie >>

Pruszkowski Titanic. Polski Związek Kolarski tonie w długach i... organizuje MŚ >>

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ekspert krytycznie o zamknięciu stadionów. "Takie gwałtowne restrykcje są przesadą"

Źródło artykułu: