Pierwszy etap 75. edycji Vuelta a Espana był sporym wyzwaniem. Kolarze mieli do pokonania 173 kilometry i cztery wymagające podjazdy. Jeden tuż przed metą w Arrate (5 km, 8,5%).
W ucieczce dnia znaleźli się mi Remi Cavagna, Quentin Jaregui i Jasha Sütherlin. Z grupy zasadniczej dojechali do nich Tim Wellens i Jetse Bol. Działania harcowników były jednak skazane na niepowodzenie, ponieważ wyrobili sobie niespełna dwie i pół minuty przewagi.
Z uciekinierów na czele najdłużej wytrwał Jaregui. Peleton dogonił go 25 kilometrów przed metą. Aleksander Własow oraz Wout Poels, którzy mieli walczyć o czołowe lokaty w klasyfikacji generalnej nie nadążyli za czołówką na finałowym wzniesieniu.
Na 4,7 kilometra przed metą zaatakował Sepp Kuss. Za nim pojechali Richard Carapaz, Primoz Roglic, Hugh Carthy, Dan Martin i Felix Grosschartner. Na finałowym kilometrze zaatakował Carthy, a potem poprawił Roglic, który dojechał jako pierwszy i został liderem wyścigu. Podium dopełnili Carapaz i Martin.
Zobacz też:
Giro d'Italia: Jan Tratnik wygrał 16. etap. Fantastyczna jazda Kamila Małeckiego
Giro d’Italia: Rafał Majka o sytuacji w Bora-Hansgrohe. "Staram się zachowywać spokój. Robię, co mi każą"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie