Przed nami decydująca faza Giro d'Italia. Wyścig zakończy się w niedzielę w Mediolanie, a szanse na bardzo wysokie miejsce zachowuje Rafał Majka. Na sześć etapów przed końcem Polak jest szósty, z 22-sekundową stratą do trzeciego Jaia Hindleya z Australii.
W takiej sytuacji wydawać by się mogło, że Bora-Hansgrohe postawi na Polaka i pomoże mu w osiągnięciu świetnego wyniku. Problem w tym, że niemiecki team nie może się zdecydować, kogo wspierać. Pomoc otrzymuje bowiem także Austriak Patrick Konrad, który jednak plasuje się niżej od Majki (na 9. pozycji). Na ten problem zwracał uwagę m.in. Piotr Wadecki (więcej TUTAJ>>).
Co na to Majka? - Widać, że obaj myślimy o klasyfikacji generalnej. Każdy z nas jedzie swój wyścig (...) Trzeba się przyzwyczaić do tego, że mamy dwóch liderów. Widać to w telewizji - tak Majka komentuje sytuację w zespole, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie
Polak ewidentnie nie chce powiedzieć za dużo. Między wierszami sugeruje jednak, że nie wszystko przebiega po jego myśli.
- Staram się zachowywać spokój i robię to, co mi każą. Chcę skończyć czteroletni pobyt w grupie dobrym występem w Giro d’Italia. I podziękować Ralphowi Denkowi oraz sponsorom, czyli firmom Bora i Hansgrohe za ten okres. Bo w przyszłym sezonie będę się ścigał już w innej ekipie - dodaje w "PS".
W poniedziałek ogłoszono transfer Rafała Majki do UAE Team Emirates (więcej TUTAJ>>). Kolarz z Zegartowic będzie pomagać w górach tegorocznemu triumfatorowi Tour de France Tadejowi Pogacarowi, a w niektórych wyścigach (np. Tour de Suisse czy Vuelta a Espana) sam może być liderem teamu.
Liderem Giro d'Italia jest Portugalczyk Joao Almeida (Deceuninck Quick-Step). Strata Majki do Portugalczyka wynosi 3 minuty i 18 sekund. We wtorek kolarze walczyć będą na trasie 16. etapu z Udine do San Daniele del Friuli (229 km).
Czytaj także: Kolarstwo. Giro d'Italia 2020. Tao Geoghegan Hart zwycięzcą 15. etapu. Rafał Majka piąty