Trzeci etap Tour de France obfitował w kraksy. W jednej z nich udział brał Primoz Roglic, który jest jednym z faworytów do końcowego zwycięstwa w tegorocznej edycji jednego z najbardziej prestiżowych kolarskich wyścigów na świecie.
Słoweniec mocno odczuł upadek, przez co stracił sporo czasu w klasyfikacji generalnej. Po kraksie najważniejsze było dla niego zdrowie. Okazało się, że jest w stanie kontynuować jazdę, choć doznał wielu otarć naskórka i jest mocno poobijany.
Roglic opublikował zresztą zdjęcie, na którym pokazał wszystkie opatrunki, jakie ma na swoim ciele. Mimo to będzie ścigał się dalej w Tour de France.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: seksowna Lindsey Vonn z nowym wyzwaniem. "Pierwszy raz bez liny"
"Sytuacja jest daleka od dobrej. Uśmiechałem się, czytając wszystkie dobre życzenia i pozytywne myśli, jakie przesłali mi fani. Na starcie 4. etapu będzie moja mama i zobaczymy, jak to się potoczy" - napisał na Instagramie Roglic.
Słoweniec to były skoczek narciarski, który kilka lat temu zamienił narty na rower. Czynił na tyle duże postępy, że szybko dołączył do światowej czołówki. Jest dwukrotnym triumfatorem Vuelta a Espana, a rok temu w Tour de France zajął drugie miejsce.
Czytaj także:
Tour de France 2021. Kraksa za kraksą na 3. etapie!
Tour de France 2021. Mathieu van der Poel show. Co za moc Holendra!
