We wtorek kolarze mieli do pokonania prawie 180 kilometrów (179,4) lekko pagórkowatego odcinka. Trasa szesnastego etapu Vuelta a Espana rozpoczynała się w Loredo, a kończyła w Santa Cruz de Bezana.
Ucieczkę zawiązało pięciu kolarzy: Jetse Bol, Stan Dewulf, Mikel Bizkarra, Quinn Simmons oraz Dimitri Claeys. Peleton kontrował jednak ich poczynania, i dał wyrobić przewagę wynoszącą nieco ponad dwie minuty.
Na 32 kilometry przed metą harcownicy mieli 55 sekund przewagi. Grupa zasadnicza nadawała coraz szybsze tempo. Nic więc dziwnego, że 11 kilometrów przed ostatnią kreską zaatakował Bol. Szybko dojechali do niego Belgowie - Dewulf i Claeys.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko
Pierwszy z Belgów zostawił swoich kolegów i próbował odjechać. Akcja jednak się nie powiodła i peleton dogonił go na ponad 4 kilometry przed metą. Ostatecznie triumfatorem szesnastego etapu został Fabio Jakobsen.
25-letni już Holender wyprzedził Jordiego Meeusa i Matteo Trentina. Tym samym zwyciężył po raz trzeci w tegorocznym Vuelta a Espana. Liderem klasyfikacji generalnej cyklu pozostał Odd Christian Eiking. Rafał Majka zajmuje 19. miejsce.
Zobacz też:
Robert Lewandowski staje w obronie Wojciecha Szczęsnego. Ważne słowa kapitana kadry
Nowe informacje ws. Kyliana Mbappe. Piłkarz i Real wciąż walczą