"Tata nie żyje, ale rozmawiam z nim codziennie". Wstrząsające słowa wnuczki polskiego sportowca

Claudia (a właściwie Klaudia) nosi nazwisko, które zna każdy Polak - Szurkowski. Tak, jest z tych Szurkowskich. Jej dziadek był medalistą IO i mistrzem świata. Jej tata... zginął w zamachu terrorystycznym na World Trade Center. 11 września 2001 roku.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Urszula Szurkowska sześć dni po narodzinach Claudii Obok (z lewej) czteroletnia Alexandra Getty Images / Linda Rosier/NY Daily News Archive / Urszula Szurkowska sześć dni po narodzinach Claudii. Obok (z lewej) czteroletnia Alexandra.
Claudia Szurkowski nie pamięta zamachu. Nie może pamiętać. 11 września 2001 roku była jeszcze w brzuchu mamy. Urszula Szurkowska i Norbert Szurkowski dowiedzieli się o ciąży w sierpniu 2001 roku, kiedy przebywali na wakacjach w Polsce. Mieszkali już wówczas na stałe w Stanach Zjednoczonych, ale odwiedzali ojczyznę. Odwiedzali również Ryszarda Szurkowskiego - ojca Norberta. Słynnego kolarza.

11 września 2001 roku - to jedna z najczarniejszych dat w historii ludzkości. Tego dnia terroryści z Al-Kaidy porwali cztery samoloty pasażerskie. Dwa z nich uderzyły w budynki World Trade Center, trzeci w Pentagon, a czwarty miał uderzyć w Biały Dom, ale rozbił się w Pensylwanii.

Wielu z nas pamięta przerażające obrazki płonących wież w Nowym Jorku. Jeden z samolotów wbił się w 104. piętro jednej z wież. Najprawdopodobniej to właśnie na tym poziomie przebywał wówczas Norbert Szurkowski. Najprawdopodobniej, bo ciała 31-latka nigdy nie zidentyfikowano. A nikt, kto przebywał na 104. piętrze i wyżej, nie przeżył tej katastrofy. W sumie zginęło trzy tysiące osób.

"Gdyby synowa nie trafiła na czerwone"

Syn Ryszarda Szurkowskiego był mechanikiem samochodowym, ale dorabiał jako pracownik firmy remontowej Cantor Fitzgerald. W jednym z biur WTC miał wykonać kilka poprawek - m.in. podkleić odchodzącą od ściany tapetę. Planował, by jechać 10 września. Jednak się nie wyrobił.

Następnego dnia miał być w warsztacie od godz. 9 rano. Postanowił jechać na siódmą rano do biura, skończyć remont i bezpośrednio pójść do warsztatu. O 8:46 samolot uderzył w WTC. Szurkowski nie pojawił się w warsztacie...

Mały włos, a Szurkowski nie dotarłby do WTC. A tym samym nie zginąłby w ataku terrorystycznym.

"Syn zamknął za żoną garaż, ona ruszyła w prawo, on wyszedł na chodnik i wtedy się zorientował, że nie ma karty z chipem do wejścia na World Trade Center. Odwrócił się i zobaczył, że żonę zatrzymało czerwone światło na skrzyżowaniu. Gdyby jakieś auto stanęło za nią, to by go nie zauważyła. Albo gdyby synowa nie trafiła na czerwone... No ale zdążył, wziął kartę i poszedł do pracy" - możemy przeczytać w autobiografii Ryszarda Szurkowskiego, którą nieżyjący już kolarz napisał wspólnie z dziennikarzami: Krzysztofem Wyrzykowskim i Kamilem Wolnickim.
Płonące wieże World Trade Center po ataku terrorystycznym z 11 września 2001 roku. Fot. Robert Giroux/Getty Images Płonące wieże World Trade Center po ataku terrorystycznym z 11 września 2001 roku. Fot. Robert Giroux/Getty Images
"Mój tatuś zna moje plany"

Ryszard Szurkowski próbował się dodzwonić do syna, już się nie udało. Było za późno. Zadzwonił do synowej. Słyszał tylko szloch...

Tych wydarzeń nie pamięta Claudia. Urodziła się kilka miesięcy po tragedii. W artykule, który ukazał się na łamach brytyjskiego "The Guardian", wypowiedziała wstrząsające słowa. "Tata nie żyje, ale rozmawiam z nim codziennie" - przyznała.

"Jest obecny w moim życiu. Mam jego zdjęcia w moim pokoju" - dodała.

Claudia - kiedy dorosła i zdała sobie sprawę, co tak naprawdę wydarzyło się 11 września, postanowiła studiować antyterroryzm. Myślała, że w ten sposób będzie mogła zapobiec takim sytuacjom w przyszłości.

"Ostatecznie rozpoczęłam studia prawnicze, jesienią 2020 roku" - przyznała. "Jako sędzia mam większy wpływ na to, co się dzieje w USA. Moim marzeniem jest zająć miejsce w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych".

"Mój kochany tatuś zna moje plany, powiedziałam mu o tym" - wypowiedziała te słowa ze łzami w oczach.

"Bałam się, że będę napiętnowana"

Claudia Szurkowska mieszka obecnie z rodziną na Florydzie. Wyprowadzili się z Nowego Jorku, zbyt wiele miejsc i rzeczy przypominało im o tragedii. Urszula nie mogła się odciąć od przeszłości. To przekładało się na Aleksandrę (cztery lata starszą córkę) i Claudię.

"Nie chciałam litości. Dlatego nie mówiłam ludziom, że mój tatuś zginął w WTC" - stwierdziła Claudia. "Wiem, to głupie, ale bałam się, że będą napiętnowana. Że będą wytykali mnie palcami".

Wnuczka Ryszarda Szurkowskiego ma żal do Stanów Zjednoczonych, żal do państwa. "Stany Zjednoczone mogły zrobić tak wiele, aby uniknąć całej sytuacji. Wiedzieliśmy o Al-Kaidzie, te nazwiska były znane. Dlaczego mimo to nic nie zrobiliśmy? Dlatego między innymi wybrałam prawo, aby to zrozumieć" - powiedziała.

Ciała Norberta Szurkowskiego nigdy nie zidentyfikowano. Symboliczny pogrzeb odbył się w Wiechowicach koło Wrocławia. Syn byłego kolarza był jedną z sześciu ofiar śmiertelnych zamachu na WTC, które pochodziły z Polski.

Ryszard Szurkowski zmarł natomiast 1 lutego 2021 roku. Prawie 20 lat po swoim synu.




Czytaj także: Czarna seria. Polska tonie! >>

Czytaj także: Robert Lewandowski spotkał się z Kubą. Nagle chłopak zrobił coś, czego nikt się nie spodziewał >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×