Powiedział, co myśli o armii Putina. Wpadł w ogromne tarapaty

Getty Images / PAP / Na zdjęciu: Oleg Tinkow i Władimir Putin
Getty Images / PAP / Na zdjęciu: Oleg Tinkow i Władimir Putin

Rosyjski oligarcha popadł w gigantyczne problemy, po tym jak w ostrych słowach potępili rosyjską inwazję na Ukrainę i działania prezydenta Władimira Putina.

W tym artykule dowiesz się o:

- Generałowie, budząc się z kacem, orientują się się, że mają gówn**** armię. A jak armia ma być dobra, jeśli wszystko inne w kraju jest gówn**** i pogrążone w nepotyzmie i służalczości? - powiedział Oleg Tinkow, którego cytuje serwis "Interia".

Okazuje się, że po tych słowach oligarcha wpadł w gigantyczne problemy. Akcje Tinkoff Banku, który odciął się od słów swojego właściciela, spadły aż o 10 procent.

W mediach społecznościowych pojawiła się nawet akcja namawiającą, by klienci banku rezygnowali z jego usług.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!

Rosjanie nie pozostawiają na nim suchej nitki, mocno go krytykują. Tamtejsze media zarzucają mu, że jest daleki od społeczeństwa i nie wyczuwa jego nastrojów.

Przypomnijmy, że Tinkow w przeszłości był właścicielem kolarskiego teamu Tinkoff, w którym jeździli m.in. Rafał Majka, Maciej Bodnar czy sam Alberto Contador.

Oligarcha kolarstwo opuścił w 2016 roku. Później miał problemy "z podatkami" w USA, ale prawdziwym dramatem był moment, gdy wykryto u niego białaczkę. Od tego czasu stracił dużo ze swojego majątku, który jednak i tak jest pokaźny - w 2022 roku Forbes ustalił jego wartość na prawie miliard dolarów.

CZYTAJ TAKŻE:
Tragedia w kopalni Pniówek. Pracują w niej piłkarze
Sensacyjne informacje ws. Zielińskiego! Klub zmienił zdanie