- Nie kupi pan pieniędzmi podatników stanowisk w Polskim Związku Kolarskim - powiedział do ministra sportu i turystyki Witolda Bańki prezes PZKol Dariusz Banaszek. Na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać. - Gdybym traktował poważnie słowa pana prezesa Banaszka, musiałbym mu wytoczyć proces sądowy - oznajmił minister Bańka. Dodał też, że zaaferowane konferencją władze PZKol zapomniały złożyć w terminie sprawozdania finansowego, co może spowodować cofnięcie 17-milionowej dotacji.