- Mieliśmy robione badania wydolnościowe w Katowicach. Testy wszystkim wyszły bardzo pozytywnie. Mogę powiedzieć, że jest dużo lepiej niż poprzedniego roku w tym samym okresie - ocenia wyniki istebnianin. - A na treningach w Szczyrku mogło być fajnie, gdyby pogoda nie była taka zmienna, ponieważ raz świeciło słońce, a raz padał deszcz, przez co trzeba było dokonywać zmian. Kilka razy nie wyszliśmy na zewnątrz i treningi musieliśmy przeprowadzać na sali. Na szczęście trenerzy fajnie pozamieniali wszystko pod tę pogodę. Poza tym udało nam się już potrenować również na nartorolkach - tłumaczy w rozmowie z oficjalną stroną Polskiego Związku Narciarskiego Adam Cieślar.
Kadrowiczom pierwszy raz w tym sezonie udało się biegać również stylem klasycznym. - Wcześniej trenowaliśmy tylko łyżwą, więc to znowu było czymś nowym dla nas. Wprowadził to trener Mateusz [Wantulok - przyp. red.], aby urozmaicić nasze treningi i bardziej popracować nad górą.
Mimo ogólnego zadowolenia, wciąż jest kilka elementów, które należy poprawić. - Biegowo technicznie osobiście mi dużo nie brakuje. Natomiast na skoczni cały czas mam problem z dojazdem. Troszkę zmieniłem już pozycję dojazdową, w locie też pewne zmiany są, więc zobaczymy jak to zaprocentuje.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch dla TVP: jestem pozytywnie zaskoczony Horngacherem (Źródło: TVP)
{"id":"","title":""}