W kombinacji norweskiej, jak w skokach narciarskich - inauguracyjny konkurs Pucharu Świata wygrał zwycięzca klasyfikacji końcowej Letniej Grand Prix 2018. W Wiśle triumfował Jewgienij Klimow. Z kolei w dyscyplinie, którą ten Rosjanin uprawiał jeszcze w sezonie 2014/2015, najlepiej na początku sezonu spisał się Mario Seidl. Poza triumfem w klasyfikacji końcowej LGP 2018, zarówno Seidla, jak i Klimowa łączy też to, że te zwycięstwa odniesione na inaugurację sezonu są dla nich pierwszymi wygranymi w zawodach Pucharu Świata.
Seidl prowadził zdecydowanie po skokach. 25-latek uzyskał na obiekcie Rukatunturi (HS 142) 145,5 metra. Ruszył na trasę o 57 sekund wcześniej niż drugi po pierwszej części zmagań Jarl Magnus Riiber.
Austriak miał 29. czas biegu na 10 kilometrów - wystarczający do utrzymania prowadzenia. Dotychczas jego największym osiągnięciem w indywidualnym konkursie PŚ było drugie miejsce z 4 lutego 2017 roku w Pjongczangu. Riiber ukończył rywalizację w Kuusamo szesnaście sekund po zwycięzcy. Z ósmej pozycji po skokach na trzeci stopień podium awansował Johannes Rydzek.
Po raz dziesiąty punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zdobył Paweł Słowiok. Najlepszy z Polaków zajął 25. lokatę. W skokach miał 24. wynik, a w biegu uzyskał 34. czas. W czołowej trzydziestce nie utrzymał się Szczepan Kupczak. Triumfator październikowych mistrzostw Polski (Słowiok nie wziął w nich udziału) biegł z 23. numerem. Spadł na 37. miejsce. 39. w gronie 58 zawodników był Adam Cieślar, a pięćdziesiąty - Wojciech Marusarz.
Na niedzielę zaplanowano konkurs drużynowy.
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1. | Mario Seidl | Austria | 26:02.5 |
2. | Jarl Magnus Riiber | Norwegia | +16.5 |
3. | Johannes Rydzek | Niemcy | +1:08.0 |
4. | Tomas Portyk | Czechy | +1:17.4 |
5. | Manuel Faisst | Niemcy | +1:18.7 |
6. | Wilhelm Denifl | Austria | +1:21.5 |
25. | Paweł Słowiok | Polska | +3:48.8 |
37. | Szczepan Kupczak | Polska | +6:12.9 |
39. | Adam Cieślar | Polska | +6:45.5 |
50. | Wojciech Marusarz | Polska | +8:16.6 |
ZOBACZ WIDEO Dziwna mania w polskich skokach. "Dla mnie to niezrozumiałe"