"Bańka", Arena Ostrów, decydujący mecz, którego stawką był brązowy medal mistrzostw Polski w sezonie 2020/2021. Emocje sięgają zenitu. Finisz jest kosmiczny.
Kluczową postacią był Elijah Stewart. Jego WKS Śląsk Wrocław w końcówce przegrywał 81:85. Amerykanin pokazał, że ma "lód w żyłach". Najpierw wykorzystał dwa rzuty wolne, a gdy wrocławianie wybronili akcję Legii Warszawa, otworzyła się szansa na odwrócenie losów pojedynku i całej serii.
W kluczowej akcji Kyle Gibson długo nie był w stanie wypracować sobie pozycji, więc na niecałe 3 sekundy przed końcem dograł do Stewarta. Ten bez chwili zawahania wyszedł w górę, zadając decydujący cios!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk
Rywale mieli 0,9 sekundy, ale nie byli w stanie nic ugrać. Śląsk finalnie wygrał tamto spotkanie 86:85 i po trzynastu latach wrócił na podium mistrzostw Polski. Teraz - po siedemnastu latach - chce wrócić na szczyt i sięgnąć po mistrzostwo numer 18. w historii.
Czy tegoroczna seria będzie równie emocjonująca, jak ta sprzed roku? Wiele na to wskazuje, bo zdecydowanego faworyta nie ma. Obie rozgrywają bardzo dobry sezon. Obie, są bardzo głodne tego sukcesu.
Zobacz także:
"Zazwyczaj się nie denerwuję." Dla niego finały PLK to normalka, ale...
Ważny zawodnik wypadł z gry! Legia ma poważny problem przed finałami PLK