Zabrakło sił - relacja z meczu Francja - Turcja

Dwa odmienne oblicza miał pierwszy sobotni pojedynek przedostatniego dnia EuroBasketu. Walcząca o 5. miejsce w turnieju Francja pokonała w nim Turcję 80:68, choć w pewnym momencie przegrywała różnicą 19 punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Turcy przystąpili do tego spotkania bez jednego ze swoich liderów - Ersana Ilyasovy, który z założonym opatrunkiem na brodzie i zabandażowaną nogą siedział na ławce rezerwowych. Kontuzja wyeliminowała z gry również Endera Arslana. Jednak przez pierwsze 20 minut meczu ich nieobecność była niemal niezauważalna. Drużyna Bogdana Tanjevicia grała skuteczniej, a przede wszystkim twardo w obronie. W 1. kwarcie punkty zdobyło tylko trzech zawodników z Francji. Przewaga Turcji rosła coraz bardziej i w 15. minucie wynosiła już 19 punktów: 33:14. Pod koniec pierwszej połowy "wstrzelił" się jednak Tony Parker i przewaga koszykarzy znad Bosforu zmalała do 11 "oczek".

Po trzeciej kwarcie prowadziła już Francja, która wygrała tę część meczu 29:16. Po raz ostatni Turcy prowadzili w 27. minucie (55:54), a po rzucie Hidayeta Turkoglu na 1.26 min przed końcem 3. kwarty był jeszcze remis po 59. Od tego momentu Francja zdobyła 17 punktów z rzędu, przez 7 minut nie pozwalając rywalom na żadnego kosza, a w końcówce całkowicie kontrolowała przebieg meczu. Do świetnie punktującego Parkera (28 punktów, 10 asyst) dołączyli Antoine Diot, Florent Pietrus i Nicolas Batum (wszyscy po 13 "oczek"). Szczególnie ten ostatni wyróżniał się dynamicznymi wejściami pod kosz i efektownymi wsadami. - To bardzo uzdolniony zawodnik i jeśli tylko utrzymuje odpowiednie nastawienie do gry, robi ogromne postępy - chwalił swojego podopiecznego trener Vicent Collet.

- Ten mecz jest jednym z najtrudniejszych dla zawodnika na tym turnieju, ze względu na terminarz. Po wczorajszym ciężkim spotkaniu musieliśmy być gotowi już wcześnie rano. Niestety nie udało nam się zachować tej energii co w poprzednich pojedynkach i stąd przegraliśmy - mówił Kerem Tunceri. W niedzielę Turcja zagra w meczu o 7. miejsce o 14.15, a o 12.00 rozpocznie się pojedynek Francji.

Francja - Turcja 80:68 (12:26, 20:17, 29:16, 19:9)

Francja: Tony Parker 28, Nicolas Batum 13, Florent Pietrus 13, Antoine Diot 13, Ronny Turiaf 6, Boris Diaw 4, Alain Koffi 3, Aymeric Jeanneau 0, Yannick Bokolo 0. Nando De Colo 0, Ali Traore 0.

Turcja: Hedo Turkoglu 13, Omer Asik 11, Kerem Tunceri 9, Oguz Savas 9, Engin Atsur 8, Semih Erden 6, Omer Onan 5, Baris Hersek 5, Sinan Guler 2, Bekir Yarangume 0.

Komentarze (0)