Ekipa Krzysztofa Szewczyka, który pozostaje na stanowisku pierwszego trenera, wywalczyła w sezonie 2021/2022 wicemistrzostwo Polski.
Klub, który stopniowo robił postępy w Energa Basket Lidze Kobiet, w końcu wywalczył upragniony medal, ale przy okazji kapitalnie spisywał się też w rozgrywkach Women EuroCup.
Teraz czas poznać pierwsze kroki kadrowe, jakie Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin zrobiła przed nowymi rozgrywkami. Najważniejszym wyzwaniem było zastąpienie Kamiah Smalls, czyli jednej z najlepszych koszykarek EBLK w minionym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentant Polski w zupełnie nowej roli. Poznajesz?!
Wybór padł na 22-letnią Amerykankę Nia Clouden. - Szukaliśmy amerykańskiego obrońcy, a w szczególności gracza młodego, który może pozytywnie zaskoczyć - przyznał Szewczyk.
Clouden ma 175 centymetrów wzrostu i występuje na pozycji rzucającego obrońcy. Jest absolwentką uczelni Michigan State (w seniorskim sezonie notowała 20 punktów i 4,2 asysty). Jej dobra gra sprawiła, że została wybrana w drafcie do WNBA przez Connecticut Sun.
- Ma to czego tak naprawdę potrzebujemy, czyli potrafi grać jeden na jeden, dobrze broni i ma dobry rzut za trzy punkty. Uważam, że to była najlepsza decyzja ze wszystkich graczy na rynku dostępnych w tej cenie - tłumaczy wybór Szewczyk.
Obok Clouden kolejną nową twarzą w drużynie z Lublina będzie powracająca do kraju i do współpracy z trenerem Szewczykiem Magdalena Ziętara. Zespół wzmocni też środkowa Anna Wińkowska.
Sukcesem można też nazwać fakt, że w Pszczółce Polski Cukier AZS UMCS nadal grać będą Aleksandra Stanacev czy jedna z najlepszych podkoszowych ubiegłego sezonu Natasha Mack (średnie 17,1 punktu i 10,7 zbiórki). W Lublinie nadal rozwijać będzie się również Emilia Kośla.
Czas odsłonić karty
— AZS UMCS Lublin (@AZSUMCSLublin) July 4, 2022
Nia Clouden zasili szeregi Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin na sezon 2022/2023. Amerykanka ma swoim dorobku występy w WNBA, czyli najlepszej lidze świata!
Witamy w zespole! pic.twitter.com/gv1ImioY9P
Zobacz także:
Ten klub idzie mocno, kolejne głośne nazwisko!
Te mecze rozwiały wszelkie wątpliwości