Dobiegły końca rozgrywki grupowe, rozpoczęły się mecze 1/8 finału EuroBasketu 2022. I już na początek dostaliśmy niesamowity, pełen dramaturgii spektakl.
Turcja, osłabiona brakiem kontuzjowanego Shane'a Larkina i skazywana na porażkę, potrafiła w tym meczu odrobić 16 punktów straty, zanotować kapitalną serię 19-0 w trzeciej kwarcie i na 19 sekund przed końcem, prowadzić 77:73.
Furkan Korkmaz trafił wtedy pięć rzutów wolnych z rzędu. Francja dodatkowo na 12 sekund przed końcem przy wyniku 77:75 popełniła faul niesportowy. Wydawało się, że triumf Turcji jest już wręcz przesądzony. Ale znów przekonaliśmy się o tym, jak pięknym i nieprzewidywalnym sportem jest koszykówka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Gwiazdor Turcji, zawodnik Cleveland Cavaliers, Cedi Osman przestrzelił dwa rzuty wolne. Jego drużyna miała jeszcze posiadanie piłki, ale... popełniła stratę! Francja popędziła w kierunku kosza rywali. Rudy Gobert dobił niecelny rzut Evana Fourniera, doprowadzając do wyrównania na niespełna trzy sekund przed końcem regulaminowego czasu gry.
Turcja nie trafiła na zwycięstwo i byliśmy świadkami dogrywki. Tam znów było niesamowicie nerwowo. Gobert spudłował dwa rzuty wolne na finiszu przy stanie 87:86, ale Korkmaz w ostatnim posiadaniu swojego zespołu nie oddał nawet rzutu, popełniając stratę.
Francja gra dalej. Rudy Gobert, nowy center Minnesota Timberwolves, zdobył 20 punktów i zanotował aż 17 zbiórek. Fournier miał 13 "oczek". Tyle samo rzucił też Thomas Huertel.
Da Turcji, która odpadła z mistrzostw Europy, 22 punkty uzbierał Bugrahan Tuncer. Cedi Osman trafił tylko 3 na 10 oddanych rzutów z pola, koszykarz NBA w 41 minut zapisał przy swoim nazwisku 11 punktów, sześć zbiórek, pięć asyst, choć także trzy straty. Furkan Korkmaz zaaplikował rywalom 18 punktów.
Francja zmierzy się w ćwierćfinale ze zwycięzcą meczu Serbia - Włochy.
ICONIC.#EuroBasket x #BringTheNoise pic.twitter.com/WXSiolKO6b
— #EuroBasket 2022 (@EuroBasket) September 10, 2022
Wynik:
Turcja - Francja 86:87 po dogrywce (11:18, 24:25, 22:6, 20:28, 9:10)
Turcja: Tuncer 22, Korkmaz 18, Sanli 12, Osman 11, Hazer 8, Sengun 8, Osmani 7, Kabaca 0, Mahmutoglu 0, Bitim 0, Saybir 0.
Francja: Gobert 20, Fournier 13, Huertel 13, Luwawu-Cabarrot 9, M'Baye 9, Yabusele 9, Poirier 6, Fall 4, Tarpey 2, Albicy 2, Okobo 0.
Czytaj także: "Od wielu lat tak nie było". Polacy zaskakują na wielkim turnieju