- Występ naszych koszykarzy w fazie grupowej na EuroBaskecie oceniam na 4+. Ocena wysoka, bo Polacy trafili z formą - mówi nam Piotr Szybilski, były etatowy reprezentant Polski, który uważnie obserwował występy Biało-Czerwonych w fazie grupowej na EuroBaskecie 2022. Podopieczni Igora Milicicia sprawili miłą niespodzianką, z bilansem 3:2 zakończyli zmagania na trzecim miejscu, wyprzedzając m.in. Czechów i Izrael.
- W meczach przygotowawczych nic nie zapowiadało tego, że na turnieju pokażemy się z tak dobrej strony. Co prawda w tych spotkaniach Polacy walczyli, starali się, ale gra za bardzo się nie kleiła. Nie wyglądało to zbyt pozytywnie i optymistycznie. Turniej pokazał, że potrafimy grać na wysokim poziomie. Uważam, że cel minimum został zrealizowany, po cichu liczę na coś więcej - zaznacza w rozmowie z WP SportoweFakty.
- W grze Polaków najbardziej podobają mi się momenty, gdy prezentują zespołową koszykówkę po obu stronach parkietu. Wtedy ręce same składają się do oklasków. Muszę przyznać, że od wielu lat nie widziałem takich momentów w grze polskiej kadry. I to mimo braku wielkich nazwisk. Oczywiście są liderzy w postaci Ponitki i Slaughtera, ale ten zespół potrzebuje każdego, by to wyglądało właśnie w ten sposób - podkreśla Piotr Szybilski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Balcerowski wychwalany
Były reprezentant Polski, który w swoim CV ma trzy tytuły mistrzowskie w PLK, zwraca uwagę na świetną grę środkowego Aleksandra Balcerowskiego. 21-letni koszykarz był mocno krytykowany przed turniejem, nawet sam Szybilski w cierpkich słowach wypowiadał się na temat jego występów. Na EuroBaskecie pokazuje zupełnie inną twarz, będąc jednym z objawień tego turnieju.
Należy podkreślić, że Aleksander Balcerowski (ponad 11 pkt na mecz) ze wskaźnikiem 81,8 procent jest liderem klasyfikacji najskuteczniejszych koszykarzy w rzutach za dwa punkty po fazie grupowej EuroBasketu. Polak wyprzedził gwiazdy NBA: Nikolę Jokicia i Lukę Doncicia.
- Balcerowski zamknął usta krytykom. Przed turniejem był mocno krytykowany, ja także go oceniałem negatywnie. Uważam, że on ma fantastyczne warunki fizyczne do bycia jednym z lepszych zawodników na swojej pozycji. Do tej pory nie potrafił tego pokazać i wykorzystać. Na tym turnieju w końcu się otworzył, prezentuje się wybornie. Mam nadzieję, że będzie podporą kadry na lata - przyznaje nasz rozmówca.
- Jego odmiana wpłynęła na grę całego zespołu. Jest dużym zagrożeniem dla rywali pod samym koszem, co sprawia, że innym zawodnikom gra się znacznie łatwiej. Na dodatek jego akcje dwójkowe ze Slaughterem czy Ponitką robią wielkie wrażenie. Na to przyjemnie się patrzy, widać, że wszystko jest tam robione w dobrym tempie - dodaje.
Szybilski mocno komplementuje także postawę Michała Sokołowskiego, którego nazywa "sercem" polskiego zespołu. Ciekawostką jest fakt, że to właśnie "Sokół" ze średnią 12,2 pkt na mecz jest jak na razie najlepszym strzelcem Biało-Czerwonych. 29-latek był bohaterem spotkania z Holandią, w którym zdobył aż 24 punkty, trafiając wtedy 8 z 10 rzutów z gry.
- Na Sokołowskiego zawsze można liczyć. Na jego charakter, waleczność i determinację. Uważam, że te cechy przekładają się na cały zespół w tych trudnych momentach. To on pociągnął drużynę do zwycięstwa z Holandią. Gdyby nie on, to trudno było wygrać ten mecz.
Teraz Ukraina
Polska fazę grupową zakończył z bilansem trzech zwycięstw i dwóch porażek. W końcowym rozrachunku dało to podopiecznym Igora Milicicia 3. miejsce w grupie i awans do kolejnej fazy. Teraz Polacy przenoszą się do Berlina, gdzie zostaną rozegrane najważniejsze mecze na tegorocznym EuroBaskecie.
Polacy w 1/8 finału zagrają z Ukrainą, która zajęła 2. miejsce w grupie C. Podopieczni łotewskiego trenera Ainarsa Bagatskisa, podobnie jak Polacy, wygrali 3 z 5 meczów w grupie.
Warto dodać, że obie reprezentacje spotkały się ze sobą podczas okresu przygotowawczego. Dla Biało-Czerwonych był to pierwszy sprawdzian przed EuroBasketem. Rywale ograli nas 88:60. - Jesteśmy teraz zupełnie inną drużyną - przyznał przed kamerą TVP Sport Milicić.
- Myślę, że zarówno Ukraina, Włochy i Chorwacja to zespoły w naszym zasięgu. Wydaje mi się, że jeśli zagramy mądrze i zespołowo, to mamy dużą szansę na awans do ćwierćfinału. Jestem dobrej myśli - podkreśla Piotr Szybilski.
- Jestem zdania, że trener Igor Milicić powinien teraz zawęzić rotację w składzie i zdecydować się na zawodników, którzy są w optymalnej formie. Liczy się tu i teraz. To jest system pucharowy. Przegrany wyjeżdża z turnieju, więc nie ma sensu analizować, co będzie jutro lub za dwa dni - zauważa.
Początek niedzielnego spotkania Polska - Ukraina o 12:00. Transmisja w TVP Sport.
Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Mantas Cesnauskis grzmi: Kilku mnie oszukało!
Brat gwiazdy wyjaśnia zamieszanie. To dlatego odrzucił ofertę
Amerykanin doczekał się, Andrzej Duda zrobił to!
Wojciech Kamiński: Dzisiaj BCL wyżej niż EuroCup