Kosmiczny mecz reprezentacji Polski! Prowadzeni do boju przez Mateusza Ponitkę Biało-Czerwoni dokonali rzeczy wielkiej, zagrają w półfinale EuroBasketu 2022!
Nasz kapitan? 26 punktów, 16 zbiórek, 10 asyst i trzy przechwyty. W końcówce to on trafił kluczową "trójkę", a po chwili wymusił przewinienie w ataku Gorana Dragicia.
To jest niemożliwe? A jednak! Polacy zagrali genialne zawody. Pierwsza połowa była jedną z najlepszych na przestrzeni ostatnich lat. Od początku sprawy w swoje ręce wziął Ponitka, a Polacy mieli nawet 23 "oczka" przewagi.
Po zmianie stron nasi przeszli szybką drogę z nieba do piekła - 1/15 z gry, seria strat i Słoweńcy wrócili do gry w mgnieniu oka. W 31 minucie byli już na prowadzeniu, siedem minut przed końcem było nawet 73:68 dla obrońców tytułu.
Nasi wrócili jednak z zaświatów. W końcu zaczął trafiać A.J. Slaughter, a dzieła zniszczenia dokonał Ponitka. Jego sekwencja w kluczowych fragmentach? Trójka, wymuszenie piątego faulu Luki Doncicia, trójka, wymuszenie faulu w ataku Dragicia.
Drużyna, która nie musi, ale może, jest najgroźniejsza. I Polacy nie musieli i dalej nie muszą, ale mogą. I to zaprowadziło ich już do strefy medalowej. Gdzie czeka już Francja.
Polacy w półfinale mistrzostw Europy zagrają po raz pierwszy od 1971 roku! W piątek o awans do finału zmierzymy się z Francuzami (godz. 17:15).
Słowenia - Polska 87:90 (26:29, 13:29, 24:6, 24:26)
Słowenia: Vlatko Cancar 21, Goran Dragić 17, Luka Doncić 14 (11 zb), Jaka Blazić 13, Klemen Prepelić 9, Mike Tobey 8, Edo Murić 5, Aleksej Nikolić 0, Ziga Samar 0.
Polska: Mateusz Ponitka 26 (16 zb, 10 as), A.J. Slaughter 16, Michał Sokołowski 16, Jarosław Zyskowski 14, Aleksander Balcerowski 11, Aaron Cel 4, Aleksander Dziewa 3, Jakub Garbacz 0, Michał Michalak 0, Dominik Olejniczak 0.
Zobacz także:
Skandal na EuroBaskecie. Tak się zachowali kibice wobec gwiazdy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu