Gwiazdor Słowenii, a na co dzień zawodnik klubu NBA Dallas Mavericks, zdobył w środowym meczu 14 punktów, 11 zbiórek i siedem asyst, ale popełnił też sześć strat, trafiając przy tym tylko 5 na 15 oddanych rzutów z pola. Luka Doncić powiedział po meczu, że porażkę z Polską (87:90) bierze na siebie.
23-latek, uznawany aktualnie za jednego z najlepszych koszykarzy na świecie, docenił również heroiczną postawę biało-czerwonych. - Po pierwsze, gratulacje dla Polski - zaczął swoją wypowiedź na konferencji prasowej Doncić.
- Grali niesamowitą koszykówkę od pierwszej do ostatniej minuty. To dla nich wielkie osiągnięcie - mówił o polskich koszykarzach. - Jeśli chodzi o nas, nie weszliśmy w ten mecz tak, jak chcieliśmy. Nie mieliśmy odpowiedniej energii - zaznaczał lider wciąż aktualnych mistrzów Europy.
ZOBACZ WIDEO: Co teraz z reprezentacją Polski? "Jeden cel"
Drużyna z Bałkanów potrafiła odrobić w tym spotkaniu 23 punkty straty z pierwszej połowy, ale podopieczni Igora Milicicia w czwartej kwarcie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Wróciliśmy do meczu, ale Polska walczyła dalej, za co dla niej wielkie gratulacje - mówił Doncić.
Tajemnicą nie jest, że 23-latek miał problemy zdrowotne. Jeszcze przed samym meczem z Polakami, skręcił prawy staw skokowy na poniedziałkowym treningu i go nie ukończył.
Jak czuł się w środę? - Sam nie wiem. Prawdopodobnie nie było to moje 100-proc. dyspozycji. Otrzymałem zastrzyk w trzeciej kwarcie. Miałem sporo problemów podczas tego EuroBasketu. Ale to nie jest powód, dla którego przegraliśmy - tłumaczył Doncić.
Gwiazdor Słowenii wziął winę za porażkę na własne barki. - Dziś grałem fatalnie. Zawiodłem mój zespół. Zawiodłem mój cały kraj. Biorę to na siebie - mówił po ćwierćfinałowym meczu z Polakami.
Czytaj także: Niewiarygodny mecz! Polacy w półfinale mistrzostw Europy!