Swoją grą wybił zęby hejterom. To o nim jest najgłośniej na EuroBaskecie

Miał problemy ze zdrowiem, od marca był bez klubu, a przed EuroBasketem musiał zmierzyć się ze słowami brata. Mateusz Ponitka pomimo tego wszystkiego błyszczy, jest ponad tym. Wydaje się, że nic nie może go zatrzymać.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Mateusz Ponitka Getty Images / Pedja Milosavljevic/DeFodi Images / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka
O tym, że Mateusz Ponitka jest niesamowicie wartościowym zawodnikiem, wiedzieli wszyscy. Przed EuroBasketem było jednak mnóstwo obaw i znaków zapytania, w jakiej formie kapitan naszej kadry będzie na najważniejszym turnieju w roku.

Przekonany o tym, że będzie bardzo dobrze, od początku był Igor Milicić. Już po czerwcowych meczach el. MŚ mówił, jak dużo jakości Ponitka wniósł do drużyny.

A przecież od marca nie grał. Jeszcze wcześniej leczył się po kontuzji złamanego nosa. Okazało się jednak, że to nie miało absolutnie żadnego znaczenia.

ZOBACZ WIDEO: Co teraz z reprezentacją Polski? "Jeden cel"

Ponitka wrócił i wszedł do kadry razem z drzwiami i futrynami. Milicić zrobił z niego prawdziwego lidera, dowódcę. Oddał mu piłkę, pozwolił rozgrywać i kreować. Od samego początku jego wiara w niego sięgała chmur. - On sprawia, że reszta zawodników jest lepsza - przyznał szkoleniowiec.

- Jest świetnym graczem i świetnym liderem - mówił o Ponitce po ćwierćfinale Luka Doncić. - Jest graczem na poziomie ligi NBA, ale ja nie jestem generalnym menadżerem.

W tamtym meczu Ponitka skompletował 26 punktów, 16 zbiórek i 10 asyst. - To moje pierwsze triple-double w karierze. Nie spodziewałem się tego na EuroBaskecie. Jak masz okazję, to trzeba ją wykorzystać. To świetne uczucie - stwierdził.

Lider przez wielkie "L"


Ponitka na parkiecie to wulkan energii. Jest go wszędzie pełno, a jego baterie wydają się nigdy nie wyczerpywać. Poza? Zachowuje pełny spokój.

- Czuję spokój. Dlaczego? Już dużo takich meczów rozegrałem i na dobrą sprawę, jeżeli damy z siebie wszystko, to jestem spokojny w ten zespół - mówił przed pierwszym meczem EuroBasketu. - Wierzę, że możemy zaskoczyć i dać fanom fajne momenty. To będzie coś fajnego - dodał.

Ponitka przemawia nie tylko swoimi liczbami. Dużo rozmawia też z zawodnikami i cieszy się, że to daje efekty. Udziela rady swoim doświadczeniem, bo bez dwóch zdań to on rozegrał największą liczbę meczów o najwyższą stawkę, przez lata grając m.in. w Eurolidze.

Statystyki się nie liczą

Jak na kapitana i lidera przystało, zdaje sobie też doskonale sprawę z tego, jak ważna przy tej całej "zabawie" i imprezie jest drużyna. Wie, że każdy musi coś dołożyć, dlatego też zwraca na to uwagę.

Widać, jak na boisku radzi, rozmawia, ale też napędza i sam daje przykład, dając z siebie absolutnie wszystko. To również motywuje kolegów, którzy nie odpuszczają. - Statystyki dla mnie się nie liczą. Pamięta się tylko zwycięzców - oznajmił.

Jego słowa po ćwierćfinale skierowane do drużyny przejdą do historii. - Panowie, świętujemy i... chodźmy po złoto! - rzucił w środkowym kole, gdy cała ekipa wspólnie cieszyła się z kosmicznego wyniku. Czy będą to słowa prorocze? Jedno jest pewne. Ponitka zrobi wszystko, żeby dać Polsce na to szansę.

Odrzucił wszystko na bok


- Nie zależy mi już na pewnych rzeczach tak, jak zależało mi kiedyś i myślę, że to wzmacnia - powiedział z kolei przed turniejem.

- Pozostaje mi tylko podziękować wszystkim hejterom. Napędzacie mnie. Róbcie to dalej - rzucił natomiast po ostatnim występie ze Słowenią.

I widać, że Ponitka jest w pełni skupiony na tym, co dzieje się wyłącznie na turnieju i wewnątrz drużyny. Ma swój cel, chce być kapitanem drużyny, która sięgnie po medal drużyny na mistrzostwach Europy. Żeby tak się stało, trzeba wygrać minimum jeden z dwóch pozostałych meczów.

Widząc jednak naszego kapitana, śmiało można powiedzieć, że on celuje w dwa zwycięstwa...

Mecz Polska - Francja odbędzie się w piątek, 16 września, początek o godz. 17:15. Relacja tekstowa na WP SportowFakty. Zapraszamy -->>.

Zobacz także:
Legenda wierzy, że ten sen może się spełnić! "Mam nadzieję, że będziemy dalej dusić"
Francja liczy się z Polską. "Wówczas może zaistnieć niebezpieczeństwo"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×