Przechodzący Panathinaikos nie dał rady Realowi - po niesamowicie wyrównanym meczu, w którym prowadzenie przechodziło z rąk do rąk - goście wygrali w Atenach 71:68.
Trzy minuty przed końcem gospodarze prowadzili 65:64, ale dwie skuteczne akcje wykończył Dzanan Musa, a "na dobicie" zza łuku przymierzył Sergio Llull.
Panathinaikos ma czego żałować, bo przy stanie 65:68 gospodarze mieli dwa rzuty zza łuku - nie wykorzystali ich kolejno Paris Lee i Marius Grigonis.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?
Jak wypadł Mateusz Ponitka? Kapitan reprezentacji Polski rozpoczął mecz na ławce, ale był pierwszym graczem, który się z niej podniósł - ostatecznie na parkiecie spędził niemal 25 minut.
W tym czasie skompletował pięć punktów (1/3 z gry i 2/4 z linii rzutów wolnych), sześć zbiórek i cztery asysty.
Kolejny mecz w Eurolidze Panathinaikos rozegra w czwartek 13 października. Wtedy ekipa prowadzona przez trenera Dejana Radonjicia zagra na wyjeździe z Crveną Zvezdą Belgrad.
W Eurolidze udział bierze 18 drużyn. Osiem najlepszych zagra w fazie play-off. Tytułu broni turecki Anadolu Efes Stambuł.
Panathinaikos Ateny - Real Madryt 68:71 (22:23, 15:15, 14:16, 17:17)
(Derrick Williams 15, Paris Lee 12, Arturas Gudaitis 10 - Walter Tavares 14, Dzanan Musa 13)
Zobacz także:
Takiego wejścia w sezon nie mieli. Lake zamknął usta krytykom
Awantura na treningu mistrzów NBA! Doszło do rękoczynów