Konsekwencja gości - komentarze po meczu Wisła - CCC

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pierwsza kwarta, którą Wisła Can-Pack wygrała z CCC różnicą dziesięciu punktów, nie zapowiadała niespodziewanej porażki faworyzowanych gospodyń. Potem jednak konsekwentna i odpowiedzialna gra polkowiczanek dała im zasłużony sukces. Po meczu trener CCC sam przyznał, że tylko po cichu liczył na zwycięstwo w Krakowie.

Krzysztof Koziorowicz (trener CCC Polkowice): Gratuluję zespołowi konsekwencji, bo od II kwarty zaczęliśmy grać to, co powinniśmy. Nie wdaliśmy się w grę na wymianę i szybkie bieganie, co pasowało Wiśle. Ustawialiśmy spokojnie akcje, próbowaliśmy to robić konsekwentnie. Mieliśmy jeszcze trochę mało zdecydowania, ale cieszę się, bo powiem szczerze, że nie spodziewałem się, że będziemy tutaj w stanie wygrać. Po cichu oczywiście na to liczyłem, bo trener musi wierzyć w swoje dziewczyny. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty i potwierdziliśmy, że nasze zawodniczki są odpowiedzialnymi osobami i grały to co powinny. Gratuluje całemu zespołowi, bo dobrze jest wystartować w lidze od wygranej w Krakowie.

José Ignacio Hernández (trener Wisły Can-Pack Kraków): Przede wszystkim gratuluję zespołowi przyjezdnemu. Początek gry był dla nas bardzo udany, zwłaszcza pierwsze piętnaście minut. Przyszedł moment, gdy prowadziliśmy już dwunastoma punktami, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać i odskoczyć. Mieliśmy wiele problemów w naszej grze ofensywnej, szczególnie z obroną strefową, jaką grał zespół z Polkowic. Nie mogliśmy sobie z tym poradzić. W ostatniej kwarcie, mimo walki, nie udało nam się odrobić strat i powalczyć o zwycięstwo. Nie będę wdawał się w ocenę poszczególnych zawodniczek, szczególnie pod ich nieobecność, ale musimy pamiętać, że nie jest to jeszcze kompletny zespół, a gdy będzie już w pełnym składzie, to potrzebuje większej liczby rozegranych meczów.

Małgorzata Babicka (koszykarka CCC Polkowice): Jestem bardzo dumna z naszego zespołu. Zagrałyśmy bardzo mądrze, konsekwentnie i ambitnie. Nie przestraszyłyśmy się mocnego uderzenia Wisły w I i III kwarcie. Grałyśmy z sercem od początku do końca, a każda zawodniczka, która pojawiła się na parkiecie, wniosła coś do naszej gry. Zostawiliśmy dużo zdrowia i mam nadzieję, że właśnie takim zespołem będziemy. Chciałabym, abyśmy siały postrach w lidze.

Kateřina Zohnová (koszykarka Wisły Can-Pack Kraków): Gratuluję zespołowi z Polkowic, bo zagrał bardzo dobrze. Najwięcej brakuje nam zgrania, bo wszystkie jesteśmy w takim składzie od niedawna. Za parę tygodni będzie to wyglądać o wiele lepiej. W II połowie tego meczu zabrakło nam skuteczności, bo nie mogliśmy poradzić sobie ze strefową obroną rywalek. Zespół z Polkowic znalazł za to sposób na grę.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)