CCC łowcą sensacji - relacja z meczu CCC Polkowice - Lotos Gdynia

Koszykarki CCC Polkowice nie mogły sobie wymarzyć lepszego początku startu sezonu 2009/2010. Podopieczne Krzysztofa Koziorowicza w swoim drugim meczu tegorocznego sezonu pokonały we własnej hali aktualne Mistrzynie Polski, koszykarki Lotosu Gdynię. Tym samym po dwóch meczach "Pomarańczowe" mają na swoim koncie wygrane z największymi gigantami polskiej koszykówki kobiet, czyli drużyny z Krakowa i Gdyni.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

W Polkowicach ekipa Lotosu pojawiła się już wzmocniona Erin Philips oraz Emiliją Podrug. Nawet jednak z tymi zawodniczkami w składzie Mistrzynie Polski nie były faworytem tego spotkania.

Hitowe spotkanie II kolejki Ford Germaz Ekstraklasy dobrze rozpoczęła ekipa "Pomarańczowych", wśród których prym wiodła młoda rozgrywająca Anna Pietrzak. Z każdą kolejną minutą jednak gdynianki zaczęły wykorzystywać swoją przewagę pod koszem, gdzie rywalizację zdominowały Ivana Matovic i Magdalena Leciejewska. Dobra dyspozycja tych dwóch zawodniczek oraz trójka Olivii Tomiałowicz równo z syreną pozwoliły Lotosowi prowadzić po pierwszej kwarcie jednym punktem.

Istnym wejściem smoka nazwać można pojawienie się na parkiecie Australijki Erin Philips, która zaakcentowała swój pobyt na parkiecie celną trójką, a Lotos odskoczył na 6 punktów. CCC szybko jednak zniwelowało straty i mogło nawet objąć prowadzenie, ale nieskuteczne kontry pozwoliły obronić się gdyniankom. Na przerwę polkowiczanki mogły schodzić przy wyniku remisowym, jednak fatalną stratę Pietrzak przy wyprowadzaniu akcji wykorzystała Philips ustalając wynik po 20 minutach.

- W Polkowicach zawsze ciężko się nam gra, zresztą nie tylko nam. CCC jest na fali po wygranej w Krakowie, wiedziałyśmy to już przed przyjazdem tutaj, dlatego musimy się wspiąć na wyżyny naszych umiejętności. Niestety gramy słabo, nie gramy tego co miałyśmy grać w ataku i popełniamy proste straty. Żeby wygrać musimy w drugiej połowie mocniej złapać w obronie - mówiła w przerwie Paulina Pawlak, kapitan Lotosu.

- Musimy zagrać jeszcze szybciej. Z tego słyniemy, że staramy się grać bardzo szybką i kombinacyjną grę. Mamy drugą połowę i mam nadzieję, że rozstrzygniemy to spotkanie na swoją korzyść - skomentowała pierwszą połowę Justyna Jeziorna.

Druga połowa rozpoczęła się od festiwalu strat, a pierwsze punkty zdobyła dopiero po 4 minutach gry Amisha Carter. Podopieczne Krzysztofa Koziorowicza grały dobrze w defensywie, gdyż rywalki nie potrafiły zdobyć punktów przez 9 minut tej części meczu! Fatalną passę Mistrzyń Polski przełamała dopiero Marta Jujka, a CCC prowadziło już wtedy 36:31. Ostatecznie przed decydującą częścią meczu gospodynie prowadziły różnicą 3 oczek.

Kluczową dla losów spotkania okazała się 5 minuta czwartej kwarty. Najpierw zza linii 6,25 trafiła Daria Mieloszyńska, a po chwili z półdystansu punkty dołożyła Małgorzata Babicka i CCC objęło prowadzenie 47:39. Tej straty koszykarki z Trójmiasta nie były już w stanie odrobić, gdyż grały niezwykle nieskutecznie, co w konsekwencji przyniosło polkowiczankom kolejną wielką wygraną na starcie sezonu 2009/2010.

CCC Polkowice - Lotos Gdynia 54:42 (16:17, 9:12, 11:4, 18:9)

CCC: Daria Mieloszyńska 14, Veronika Bortelova 10, Amisha Carter 8, Anna Pietrzak 8, Iryna Biryuk 5, Nadia Parker 5, Małgorzata Babicka 4, Nataliya Trafimava 0

Lotos: Olivia Tomiałowicz 8, Erin Philips 7, Ivana Matovic 7, Paulina Pawlak 5, Magdalena Leciejwska 5, Marta Jujka 4, Elżbieta Mukosiej 2, Emilia Podrug 2, Claudia Sosnowska 2

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×