Chorwacja - Polska. Zasypali ich w czwartej kwarcie! Podwójny triumf Polaków

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Michał Sokołowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Michał Sokołowski

Genialny fragment w czwartej kwarty, seria rzutów zza łuku i wielki triumf Polaków. Biało-Czerwoni pokonali meczu prekwalifikacji do EuroBasketu 2025 w Zagrzebiu Chorwatów 87:79. Przy okazji odrobili trzy punkty straty z meczu w Warszawie.

W tym artykule dowiesz się o:

Od początku spotkania wynik oscylował wokół remisu, ale w kluczowym momencie to Polacy zaczęli seryjnie trafiać zza łuku.

W czwartej kwarcie podopieczni Igora Milicicia trafili m.in. siedem rzutów z dystansu i z remisu odjechali na rekordowe piętnaście punktów (85:70).

Ten fragment był decydujący. Nie do zatrzymania byli Jarosław Zyskowski i Jakub Garbacz, znakomicie grał Andrzej Pluta, a dużo energii i ożywienia wniósł Jakub Nizioł.

Polacy wygrali różnicą ośmiu punktów i zgarnęli pełną pulą. W meczu, który najpewniej zadecydował o pierwszym miejscu na koniec zmagań w tej fazie w grupie. W Warszawie Chorwaci wygrali tylko 72:69.

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

W końcówce zrobiło się nieco nerwowo, bo nasi koszykarze zaczęli grać nerwowo i popełniali proste błędy oraz niepotrzebnymi faulami wysyłali Chorwatów na linię rzutów wolnych. Skończyło się jednak po myśli Polaków.

14 celnych rzutów zza łuku zrobiło różnicę. Pięć takich prób wykorzystał Garbacz, cztery (na pięć) razy trafił Pluta. Garbacz i Zyskowski finalnie uzbierali po 21 punktów. 16 dołożył Aleksander Balcerowski, który przez trzy kwarty był główną opcją naszej kadry i długo trzymał nas w grze.

W "krytycznym momencie" (43:49) pociągnął nas z kolei Zyskowski, a czwarta kwarta była już przysłowiową wisienką na torcie.

Z dziennikarskiego obowiązku dodać należy, że w barwach reprezentacji Polski zadebiutował Geoffrey Groselle. Czy coś dał drużynie? Wystarczy spojrzeć w linijkę statystyczną: 0/4 z gry, cztery faule, dwie zbiórki i asysta. To "mówi" wszystko.

Chorwacja - Polska 79:87 (18:21, 19:13, 19:24, 23:29)

Chorwacja: Danko Branković 17, Roko Badzim 12, Roko Prkacin 12, Toni Nakić 11, Borna Kapusta 11, Mateo Dreznjak 10, Dario Dreznjak 4, Dominik Mavra 2, Toni Perković 0, Matej Rudan 0.

Polska: Jarosław Zyskowski 21, Jakub Garbacz 21, Aleksander Balcerowski 16, Andrzej Pluta 14, Michał Sokołowski 7, Jakub Nizioł 5, Michał Michalak 2, Aleksander Dziewa 1, Łukasz Kolenda 0, Geoffrey Groselle 0, Michał Kolenda 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Polska 6 5 1 493 412 11
2 Chorwacja 6 5 1 483 414 11
3 Szwajcaria 6 2 4 392 436 8
4 Austria 6 0 6 405 511 6

Zobacz także:
Sochan się rozkręca. Efektowna gra Polaka w NBA
To były wielkie występy gwiazd NBA. Doncić skompletował potężne triple-double

Komentarze (3)
avatar
BlazejB
14.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zespół bez kompleksów. 
avatar
Nie wspieram Ukrainy
13.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Brawo! Chorwaci grali drugim składem ale wygrana na wyjeździe cieszy. 
avatar
Tomasz Mroński
13.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
BRAWO..szkoda końcówki gdy głowami byli już w szatni i Chorwaci z 15 punktów zredukowali przewagę do 6 pkt, mieli piłkę i jeszcze ponad minutę gry. Trener powinien im za te feralne 2 minuty dać Czytaj całość