Nieoczekiwany bohaterem meczu został Ayo Dosunmu. 22-latek, który trafił do NBA wybrany z 38. numerem w drafcie w 2021 roku, zebrał piłkę po niecelnym rzucie DeMara DeRozana i dobił spod kosza, zapewniając Chicago Bulls zwycięstwo równo z końcową syreną.
Goście z Wietrznego Miasta najpierw roztrwonili w tym spotkaniu 18 punktów zaliczki, aby finalnie triumfować 110:108. Bulls zrewanżowali się Atlanta Hawks za bolesną porażkę z 12 grudnia, kiedy musieli uznać ich wyższość po dogrywce (122:123).
- Kiedy widziałem DeMara, oddającego rzut, wierzyłem, że uda mu się trafić, ale na wszelki wypadek chciałem być blisko obręczy i użyć swojego instynktu, gdyby nadarzyła się okazja do zbiórki - mówił w rozmowie z mediami Dosunmu. - Jeśli piłka wpadnie do kosza to dobrze, jeśli nie - będę tam - dodawał obrońca "Byków".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!
Bulls do 13. zwycięstwa w tym sezonie poprowadził DeRozan, autor 28 punktów, sześciu zbiórek i pięciu asyst. Zach LaVine dodał 22 "oczka", a czarnogórski środkowy, Nikola Vucevic miał 20 punktów i siedem zbiórek. Goście triumfowali pomimo faktu, iż trafili tylko 7 na 24 oddane rzuty zza łuku.
Hawks na nic zdały się 34 punkty Trae Younga. Lider "Jastrzębi" trafił 7 na 14 oddanych prób za trzy, ale on i Dejounte Murray popełnili wspólnie 10 na 15 strat zespołu. Hawks opuszczali parkiet na tarczy po raz szesnasty w kampanii 2022/2023. Bilans 13-18 daje natomiast aktualnie Bulls 11. miejsce w Konferencji Wschodniej.
Wynik:
Atlanta Hawks - Chicago Bulls 108:110 (25:30, 26:31, 26:20, 31:29)
(Young 34, Okongwu 18, Murray 15 - DeRozan 28, LaVine 22, Vucevic 20)
Czytaj także: Nadludzki wyczyn. Nikola Jokić zachwycił
Gwiazdor Los Angeles Lakers kontuzjowany
Czy Bulls awansują w tym sezonie do fazy play-off? 
