Boston Celtics w meczu na szczycie dali pokaz siły. Drużyna z Massachusetts, plasująca się aktualnie na pierwszym miejscu w Konferencji Wschodniej, podejmowała obecnie drugą w tabeli ekipę Milwaukee Bucks. Kibice opuszczali halę TD Garden w wyśmienitych nastrojach.
Gospodarze rozbili rywali 139:118, wygrywając trzecią kwartę 38:25. To był klucz do sukcesu. Kapitalnie spisywał się wtedy Jayson Tatum, który 20 ze swoich 41 punktów rzucił właśnie w tej odsłonie. Skrzydłowy w cały meczu trafił 14 na 22 oddane rzuty z pola oraz wszystkie 10 wolnych. Miał też siedem zbiórek, pięć asyst, trzy przechwyty i tylko jedną stratę.
O to, aby Celtics w niedzielę nic złego się już nie stało, zadbał następnie Jaylen Brown. Gwiazdor Bostończyków w czwartej kwarcie wywalczył 13 ze swoich 29 punktów, dobijając Bucks. Celtics w święta Bożego Narodzenia odnieśli 24. zwycięstwo w tym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Lider drużyny z Milwaukee, Giannis Antetokounmpo, w 35 minut, które spędził na parkiecie, zdobył 27 punktów oraz dziewięć zbiórek. - Ograniczenie go do tego pułapu jest czymś niesamowitym. To świetny zawodnik i trzeba się przy nim pilnować w każdej możliwej sekundzie - mówił o Greku trener Celtics, Joe Mazzulla.
Mistrzowie NBA pozytywnie zaskoczyli. Stephen Curry jest kontuzjowany, ale świetnie zastąpili go w niedzielę Jordan Poole i Klay Thompson. Ten duet zdobył wspólnie 56 punktów, Draymond Green miał trzy "oczka", ale również 13 zbiórek i 13 asyst, a Golden State Warriors niespodziewanie pokonali Memphis Grizzlies 123:109.
Goście trafili tylko 9 na 39 oddanych rzutów za trzy i na nic zdały się im nawet popisy Ja Moranta, który zdobył 36 punktów, zebrał siedem piłek i rozdał osiem kluczowych podań. Grizzlies opuszczali parkiet na tarczy dopiero po raz dwunasty w sezonie.
- Kiedy jesteśmy skoncentrowani i gramy zespołowo, tworzymy naprawdę cholernie dobry zespół - przyznawał w rozmowie z mediami obrońca aktualnych mistrzów NBA, Donte DiVincenzo.
LeBron James robił, co mógł, rzucił 38 "oczek", ale jego Los Angeles Lakers po świetnej pierwszej połowie, nie dali rady utrzymać tej intensywności po zmianie stron. Dallas Mavericks wygrali trzecią kwartę aż 51:21, a cały mecz 124:115.
- Życie Lakers bez niego jest bardzo trudne - mówił o braku kontuzjowanego Anthony'ego Davisa LeBron James. Podkoszowy "Jeziorowców" ma problemy ze stopą i nie wiadomo, kiedy wróci do gry.
Teksańczyków do 18. sukcesu w tym sezonie poprowadził duetu Luka Doncić - Christian Wood. Słoweniec otarł się o triple-double (32 punkty, dziewięć zbiórek, dziewięć asyst), a Wood zdobył 30 punktów, osiem zbiórek i siedem asyst.
Wyniki:
New York Knicks - Philadelphia 76ers 112:119 (37:25, 26:35, 33:35, 16:24)
(Randle 35, Brunson 23, Barrett 17 - Embiid 35, Harden 29, Niang 16)
Dallas Mavericks - Los Angeles Lakers 124:115 (21:28, 22:26, 51:21, 30:40)
(Doncić 32, Wood 30, Hardaway Jr. 26 - James 38, Westbrook 17, Reaves 16)
Boston Celtics - Milwaukee Bucks 139:118 (36:28, 26:33, 38:25, 39:32)
(Tatum 41, Brown 29, Williams 11, Horford 11 - Antetokounmpo 27, Holiday 23, Lopez 16)
Golden State Warriors - Memphis Grizzlies 123:109 (33:29, 26:25, 40:30, 24:25)
(Poole 32, Thompson 24, DiVincenzo 19 - Morant 36, Brooks 13, Jones 13)
Denver Nuggets - Phoenix Suns 128:125 po dogrywce (28:24, 23:33, 30:27, 32:29, 15:12)
(Jokić 41, Gordon 28, Murray 26 - Shamet 31, Ayton 22, Lee 18)
Czytaj także: Żan Tabak go skreślił. Tak przyjął jego decyzję
Genialny Jeremy Sochan! To był jego najlepszy występ w NBA