Mladen Starcević: Co nas nie zabije, to nas wzmocni

Wyjątkowy, bo składający się tylko z polskich graczy - tak wygląda beniaminek ekstraklasy koszykarzy, zespół Polonii 2011 Warszawa. Czy będzie to jedynie kopciuszek do bicia?

Dawid Bilski
Dawid Bilski

Drużyna ze stolicy kraju składa się na dodatek z młodych zawodników, którzy nie mają żadnego doświadczenia jeśli chodzi o przygodę na tym poziomie rozgrywek. - Wiemy, jak młodzi są nasi zawodnicy, w ekstraklasie nie ma takiej innej drużyny. Wiemy, że będzie to dla nich całkowicie nowe doświadczenie - na przykład Jarek Mokros będzie teraz grał z człowiekiem, którego przez cały ostatni sezon oglądał w telewizji. To może być dla nas problem, ale może skończy się tak, że jedna kwarta będzie na minus, a w drugiej będzie mniej stresu i odrobimy stratę? - mówi Mladen Starcević, trener stołecznego klubu.

Drużyna Polonii 2011 upatrywana jest w roli jednego z głównych kandydatów do walki o utrzymanie w ekstraklasie. Jednak w Warszawie wierzą, że przygoda z tą klasą rozgrywkową potra dłużej niż jeden rok. - Nasz pierwszy sezon zaczynamy za kilka dni i mam nadzieję, że potrwa on długo, a nie tylko do końca marca. Jedno mogę powiedzieć: co nas nie zabije, to nas wzmocni. Widzieliśmy, jak wyglądał nasz pierwszy sezon w pierwszej lidze i widzieliśmy, jak wyglądał drugi. Okres naszej adaptacji w ekstraklasie może potrwać i dwa lata - mówi trener Polonii 2011.

Piekielnie trudny dla podopiecznych Mladena Starcevića będzie początek sezonu. Ekipa ze stolicy kraju zmierzy się kolejno z Anwilem Włocławek, PGE Turowem Zgorzelec i Asseco Prokomem Gdynia.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×