Są wieści ws. kontuzjowanego Kevina Duranta. Wiadomo, ile będzie pauzować

Getty Images / Michael Reaves / Na zdjęciu: Kevin Durant.
Getty Images / Michael Reaves / Na zdjęciu: Kevin Durant.

Lider Brooklyn Nets i czołowy koszykarz świata, Kevin Durant w ostatnim meczu z Miami Heat nabawił się urazu. Teraz wiadomo już, na ile jest on poważny.

W tym artykule dowiesz się o:

Kevin Durant zmuszony był udać się do szatni pod koniec trzeciej kwarty po tym, jak nieumyślnie wpadł na niego upadający na parkiet zawodnik rywali, . Gwiazdor  trzymał się za prawe kolano.

- Takie sytuacje są przerażające, ponieważ kiedy ktoś nie patrzy na to, co się dzieje, może wydarzyć się wszystko. Jestem wdzięczny za czas, jaki Kevin spędził na siłowni, przygotowując swoje ciało do ekstremalnych sytuacji, właśnie takich, jak ta. Uratowało go to dziś przed czymś znacznie gorszym - mówił o Durancie w rozmowie z mediami jego drużynowy kolega, Kyrie Irving.

Wiadomo już, co się stało. Wszyscy na Brooklynu odetchnęli. Jak poinformował sam klub, Durant doznał skręcenia więzadła.

Skrzydłowy ma pauzować przez minimum dwa tygodnie, po czym jego stan zdrowia zostanie ponownie oceniony. Nets liczą, że 34-latek tym razem wróci szybciej do gry, niż miało to miejsce w poprzednim sezonie, kiedy nabawił się podobnego urazu i pauzował półtora miesiąca.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tajskie wakacje byłego gwiazdora

Drużyna z Brooklynu odniosła w niedzielę następne wielkie zwycięstwo, pokonując Miami Heat na ich parkiecie 102:101. Kluczowe punkty na 3,2 sekundy przed końcem meczu zdobył Royce O'Neale, dobijając po zbiórce w ataku niecelny rzut Irvinga.

Kevin Durant w tym sezonie w 39 meczach zdobywał dotychczas średnio 29,7 punktu, 6,7 zbiórki oraz 5,3 asysty, trafiając 56-proc. rzutów z gry.

Nets są jedną z rewelacji kampanii 2022/2023, legitymują się aktualnie bilansem 27-13, który daje im wysokie, drugie miejsce w Konferencji Wschodniej.

Czytaj także: Łączyński: Szewczyk jak starszy brat. Brakuje mi go [WYWIAD]
Nagły zwrot akcji! Śląsk zmienił zdanie po szokującej porażce

Źródło artykułu: WP SportoweFakty