Spurs rzucili wyzwanie Clippers, efektowny i skuteczny Sochan

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Ronald Cortes / Na zdjęciu: Koszykarze San Antonio Spurs i Los Angeles Clippers.
Getty Images / Ronald Cortes / Na zdjęciu: Koszykarze San Antonio Spurs i Los Angeles Clippers.
zdjęcie autora artykułu

San Antonio Spurs rzucili w piątek poważne wyzwanie drużynie Los Angeles Clippers i to nawet uwzględniając fakt, że rywali byli w praktycznie pełnym składzie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 126:131.

A gra w pełnym składzie w tym sezonie nie zdarza się często. Pauzowali co prawda Luke Kennard i John Wall, ale trener Tyronn Lue miał do dyspozycji swoich liderów, grali Kawhi Leonard, Paul George czy Norman Powell. I każdy z nich musiał się w piątek wznieść się na wyżyny, bo San Antonio Spurs rzucili Los Angeles Clippers poważne wyzwanie.

Jeszcze na siedem minut przed końcem spotkania było tylko 110:108 dla drużyny z Kalifornii, która pomimo przeciętnego początku kampanii 2022/2023, wciąż określana jest mianem jednego z najpoważniejszych kandydatów do zdobycia mistrzostwa NBA. Wtedy uaktywnili się jednak Powell i George, a kluczowe ciosy rywalom zadał świetnie dysponowany Leonard.

Clippers wyszli na prowadzenie 131:120, aby ostatecznie triumfować 131:126 i przerywając serię dwóch porażek, odnieść 24. zwycięstwo w tym sezonie.

Leonard przeciwko byłemu klubowi był nie do zatrzymania, rzucił rekordowe dla siebie w tym sezonie 36 punktów, a ponadto miał siedem zbiórek. Gwiazdor Clippers wykorzystał 13 na 18 oddanych rzutów z pola. Powell w 27 minut zaaplikował rywalom 26 "oczek", a George miał double-double (16 punktów, 12 asyst).

ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gwiazdor hip-hopu zrobiłby karierę w NBA?

Goście z Kalifornii w piątek trafili aż 51 na 81 rzutów z pola, co daje skuteczność na niesamowitym poziomie 63 proc. Popełnili ponadto zaledwie dziewięć strat. Spurs też dobrze rzucali (51/89 z pola, 14/26 za trzy) i szanowali piłkę (tylko sześć strat), ale to nie wystarczyło.

Debiutujący w NBA Jeremy Sochan spisał się bardzo solidnie. Reprezentant Polski zanotował kilka efektownych wsadów, między innymi dobijając niecelne rzuty kolegów, a do 16 zdobytych punktów, dodał sześć zbiórek.

19-latek w 32 minuty, które spędził na parkiecie, trafił 6 na 10 oddanych rzutów z pola, w tym 2 na 2 za trzy i 2 na 2 wolne. Skrzydłowy przymierzył z dystansu, zmniejszając straty swoich Spurs cztery minuty przed końcem meczu (113:117), ale na finiszu lepsi okazali się jednak Clippers.

Gospodarzom na nic zdały się 23 punkty Keldona Johnsona, ponadto po 17 "oczek wywalczyli Zach Collins i Josh Richardson. To był trzeci bezpośredni mecz tych drużyn w tym sezonie i trzecia porażka Spurs. Drużyna z Teksasu po tym, jak poniosła dziewiątą porażkę w swoim jedenastym ostatnim meczu, legitymuje się bilansem 14-32.

Wsad Sochana z początku meczu:

Dobitka Sochana w trzeciej kwarcie:

Wynik:

San Antonio Spurs - Los Angeles Clippers 126:131 (36:41, 36:24, 23:33, 31:33) (Johnson 23, Richardson 17, Collins 17, Sochan 16 - Leonard 36, Powell 26, George 16)

Patryk Pankowiak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także: Piąta porażka z rzędu. Co na to trener Anwilu? King rzuca wyzwania najlepszym. Trener Stali mówi na co zasługuje prezes Król i jego zespół

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Sochan zrobi karierę w NBA?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)