Gracz Lakers nie wytrzymał. Chwycił aparat i poszedł do sędziego

Materiały prasowe / SportsCenter / Patrick Beverley z aparatem
Materiały prasowe / SportsCenter / Patrick Beverley z aparatem

Los Angeles Lakers przegrali w sobotę po dogrywce z Boston Celtics 121:125. Dużo mówi się po tym meczu o kuriozalnym błędzie sędziów. Jeden z zawodników Lakers, Patrick Beverley nie wytrzymał. To, co o zrobił, jest hitem internetu.

Mówi się o skandalu. Gwiazdor "Jeziorowców", LeBron James zaatakował kosz przy wyniku 105:105 i czterech sekundach do końca spotkania. Lider Boston Celtics, Jayson Tatum uderzył go w rękę, przez co James nie był w stanie oddać celnego rzutu.

Sędziowie nie odgwizdali jednak faulu, doszło do dogrywki. Celtics pokonali w niej Los Angeles Lakers 20:16, wygrywając ostatecznie cały mecz 125:121. Patrick Beverley nie wytrzymał i próbował interweniować jeszcze przed rozpoczęciem dodatkowej odsłony.

Gracz Lakers chwycił za aparat i poszedł w kierunku sędziego, Erica Lewisa. Chciał namacalnie pokazać mu to, co wszyscy widzieli już na powtórkach - sędziowie nie odgwizdując faulu na Jamesie, popełnili wielki błąd. Przewinienie było tam ewidentne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka

Lewis był jednak nieugięty, nie chciał nawet wchodzić w dyskusję z Beverleyem. Ukarał go za to faulem technicznym, co oznaczało rzut wolny dla Celtics na początku dogrywki.

Anthony Davis nie gryzł się w język. - To żart. Takie rzeczy są nieakceptowalne. Zostaliśmy dziś oszukani - mówił w rozmowie z mediami podkoszowy "Jeziorowców".

Sam James napisał na Twitterze: "To naprawdę bardzo boli. Nie rozumiem". Drużyna z Kalifornii potrzebuje zwycięstw, w sobotę doznała jednak 27. porażki w kampanii 2022/2023. Celtics drugi raz w tym sezonie pokonali Lakers, drugi raz po dogrywce.

Czytaj także: Aaron Cel: Łatwiej walczyć o złoto niż o utrzymanie [WYWIAD]
Co działo się w Paryżu. Tak wyglądał dzień z NBA

Komentarze (0)