LeBron James wściekły. Skandal w NBA

Getty Images / CJ GUNTHER / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / CJ GUNTHER / Na zdjęciu: LeBron James

Los Angeles Lakers przegrali w sobotę po dogrywce z Boston Celtics 121:125. Mogłoby jej nie być, gdyby sędziowie nie popełnili błędu w końcówce regulaminowego czasu gry. LeBron James był wściekły.

Gwiazdor "Jeziorowców" nie dowierzał. Uklęknął na parkiecie. Sugerował sędziom, że był faulowany. I faktycznie, lider rywali, Jayson Tatum uderzył go w rękę, przez co LeBron James nie był w stanie oddać celnego rzutu spod kosza.

Sędziowie nie odgwizdali jednak faulu, doszło do dogrywki. Boston Celtics pokonali w niej Los Angeles Lakers 20:16, wygrywając ostatecznie cały mecz 125:121. Mówi się o skandalu.

James rzucił w całym meczu 41 punktów, miał też dziewięć zbiórek i osiem asyst. Grał przez aż 44 minuty. Ale to wszystko na nic. Gdyby sędziowie odgwizdali wtedy faul, James miałby dwa rzuty wolne, co prawdopodobnie zadecydowałoby o sukcesie Lakers. Tak się jednak nie stało.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka

Anthony Davis nie gryzł się w język. - To żart. Takie rzeczy są nieakceptowalne. Zostaliśmy dziś oszukani - mówił w rozmowie z mediami podkoszowy "Jeziorowców".

- Najlepszy zawodnik na świecie nie dostaje gwizdka (od sędziów przyp. red). To niesamowite. Chociaż coraz bardziej wszyscy starają się nie mówić i nie narzekać na sędziów, jest to coraz trudniejsze - zaznaczał na pomeczowej konferencji prasowej trener Lakers, Darvin Ham.

Sam James napisał na Twitterze: "To naprawdę bardzo boli. Nie rozumiem". Drużyna z Kalifornii potrzebuje zwycięstw, w sobotę doznała jednak 27. porażki w sezonie. Celtics drugi raz w tym sezonie pokonali Lakers, drugi raz po dogrywce.

Jaylen Brown rzucił 37 punktów, trafił też kluczowy rzut z faulem na cztery sekund przed końcem czwartej kwarty, doprowadzając do wyrównania. Tatum wywalczył 30 "oczek" i zebrał 11 piłek, choć trafił tylko 8 na 25 oddanych prób z pola, w tym 3 na 10 za trzy.

Philadelphia 76ers w drugiej połowie odrobili 15 punktów straty i pokonali Denver Nuggets 126:119, odnosząc 32. sukces w tym sezonie. Joel Embiid nie został wybrany do pierwszej piątki Meczu Gwiazd, ale zdecydowanie jest gwiazdą tej ligi.

Kameruńczyk z francuskim paszportem w sobotę zdominował wydarzenia na parkiecie, zdobył 47 punktów i 18 zbiórek. Jego bezpośredni rywal, dwukrotny MVP, Nikola Jokić miał 24 "oczka", osiem zebranych piłek i dziewięć asyst, ale popełnił też 7 na 14 strat swojego zespołu. - Nie ma między nami rywalizacji. Uwielbiam tego faceta - mówił o Serbie Embiid.

Derby Nowego Jorku, nawet bez kontuzjowanego Kevina Duranta, padły łupem Brooklyn Nets (122:115). Świetny znów był Kyrie Irving, który 21 ze swoich 32 punktów rzucił w samej czwartej, decydującej kwarcie. Nets wygrali 122:115. Był to drugi bezpośredni mecz tych ekip w tym sezonie i drugie zwycięstwo zespołu z Brooklynu.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Denver Nuggets 126:119 (29:38, 29:35, 38:26, 30:20)
(Embiid 47, Harden 17, Niang 14, Harris 14 - Jokić 24, Murray 22, Porter Jr. 20)

Brooklyn Nets - New York Knicks 122:115 (28:22, 34:27, 26:32, 34:34)
(Irving 32, Harris 16, O'Neale 14, Curry 14 - Brunson 26, Barrett 24, Randle 19)

Detroit Pistons - Houston Rockets 114:117 (37:27, 20:32, 29:24, 28:34)
(Burks 21, Bogdanović 18, Ivey 16 - Gordon 24, Eason 16, Martin Jr. 15)

Orlando Magic - Chicago Bulls 109:128 (19:25, 28:35, 34:35, 28:33)
(F. Wagner 27, Anthony 21, Carter Jr. 11, Suggs 11 - LaVine 32, DeRozan 32, Vucevic 26)

Atlanta Hawks - Los Angeles Clippers 113:120 (28:22, 25:36, 28:26, 32:36)
(Young 31, Collins 16, Murray 15 - Leonard 32, George 23, Zubac 18)

Minnesota Timberwolves - Sacramento Kings 117:110 (29:21, 28:38, 33:22, 27:29)
(Edwards 34, Russell 25, McDaniels 15 - Fox 29, Sabonis 23, Barnes 13, Monk 13)

New Orleans Pelicans - Washington Wizards 103:113 (30:32, 20:27, 24:29, 29:25)
(McCollum 24, Ingram 22, Murphy 10 - Gafford 21, Beal 16, Avdija 15)

San Antonio Spurs - Phoenix Suns 118:128 po dogrywce (26:33, 22:22, 28:32, 34:23, 8:18)
(Johnson 34, Sochan 30, Bates-Diop 14 - Paul 31, Bridges 25, Ayton 23)

Boston Celtics - Los Angeles Lakers 125:121 po dogrywce (28:27, 20:27, 33:27, 24:24, 20:16)
(Brown 37, Tatum 30, Brogdon 26 - James 41, Davis 16, Beverley 15)

Utah Jazz - Dallas Mavericks 108:100 (34:23, 32:25, 18:28, 24:24)
(Markkanen 29, Beasley 19, Kessler 14, Clarkson 14 - Dinwiddie 35, Bullock 19)

Portland Trail Blazers - Toronto Raptors 105:123 (14:37, 30:26, 39:25, 22:35)
(Lillard 30, Grant 26, Simons 14 - Achiuwa 27, Siakam 24, Trent Jr. 19)

Czytaj także: Aaron Cel: Łatwiej walczyć o złoto niż o utrzymanie [WYWIAD]
Co działo się w Paryżu. Tak wyglądał dzień z NBA

Komentarze (1)
avatar
jurasg
30.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To rzeczywiście przekręt