Całe koszykarskie środowisko już teraz żyje tym, że LeBron James wkrótce prześcignie Kareema Abdul-Jabbara, który na przestrzeni kariery zdobył 38,387 punktów i zostanie najlepszym strzelcem wszech czasów ligi NBA. Brakuje mu do tego w tym momencie zaledwie 89 punktów.
James ostatnio przeciwko New York Knicks rzucił 28 "oczek", miał ponadto 10 zbiórek i 11 asyst, co dało mu pierwsze triple-double w tym sezonie, a jego Los Angeles Lakers triumfowali w Madison Square Garden, odnosząc 24. triumf w kampanii 2022/2023.
- Nie zdobyłem tych wszystkich punktów, myśląc o rekordzie czy o tym, ile mi do czego brakuje. Gram po prostu w koszykówkę. Doceniam tę możliwość każdego wieczoru i staram się robić wszystko, aby zapewnić swojej drużynie korzystny wynik. Skupiam się na oddawaniu celnych rzutów, zbiórkach, asystach i defensywie - mówił w rozmowie z mediami po meczu z Knicks 38-letni lider "Jeziorowców".
ZOBACZ WIDEO: Był w szoku. Trener Realu spełnił abstrakcyjną prośbę kibica
To, jak James bije rekord, chce na żywo zobaczyć każdy. Zainteresowanie najbliższymi meczami Lakers jest ogromne. Fani są gotowi za tę możliwość zapłacić krocie.
Drużyna z Kalifornii 3 lutego gra na wyjeździe z Indiana Pacers, a dwa dni później w Nowym Orleanie z Pelicans. Lakers wracają później do siebie, 7 lutego podejmą w hali Crypto.com Arena Oklahoma City Thunder, a 9 lutego Milwaukee Bucks.
O olbrzymim zainteresowaniu świadczą ceny biletów, które w przypadku starcia z Thunder wzrosły o 390-procent względem początku sezonu! Aktualnie najtańsza wejściówka na ten mecz kosztuje 326 dolarów, a średnia cena wynosi 1,153 dolary.
Bardzo podobnie klarują się ceny biletów na mecz, który odbędzie się 9 lutego. Żeby obejrzeć spotkanie Lakers - Bucks trzeba zapłacić przynajmniej 357 dolarów, a średnia cena za wejściówkę wynosi 1,302 dolary.
Jeśli James nie pobije rekordu ani w meczu z Thunder, ani z Bucks, będzie miał tę możliwość 12 lutego w San Francisco - Lakers zmierzą się wtedy na wyjeździe z aktualnymi mistrzami NBA, drużyną Warriors.
LeBron James zdobywa w tym sezonie średnio na mecz 30,2 punktu, 8,5 zbiórki i 7,1 asysty, to jego 20. rok na parkietach NBA.
Czytaj także: Gorąco na linii Start-Młynarski! "Chciałem zrzec się sześciu pensji"
Jeremy Sochan kontuzjowany, opuścił parkiet już w pierwszej kwarcie