Szykują się gorące derby. Faworyt w rozsypce - czy przerwie złą serię?

Dawid Siemieniecki 08 Lutego 2023, 10:16

WP SportoweFakty / Karolina Bąkiewicz / Na zdjęciu: Krzysztof Szablowski

• Roztrwonili 15 punktów przewagi. GKS wrócił z dalekiej podróży

"Czarne koszule" sezon rozpoczęły od bilansu 1-7. Od tamtego momentu podopieczni Jakuba Pendrakowskiego są już jednak zupełnie inną drużyną, bowiem zaczęli wygrywać zdecydowanie częściej, a nawet seryjnie. Dzięki temu obecnie mają na swoim koncie w sumie 12 wygranych i 11 porażek, ale już nawet styl tych przegranych jest zupełnie inny niż na początku rozgrywek.

Siłą Polonii jest to, że nie ma ona zdecydowanego lidera. Aż ośmiu graczy zdobywa średnio po ponad siedem punktów co mecz, a żaden nie przekracza granicy 12,5! Ale bardzo podobnie wygląda to w drużynie Dzików, którą prowadzi trener Krzysztof Szablowski. Tam najlepszy strzelec - Mateusz Bartosz - średnio zdobywa po 13,1 punktu, zaś ósmy w tej kategorii - Grzegorz Grochowski - 6,8.

To pokazuje, że każdy ze szkoleniowców ma silną startową piątkę i trzech graczy z ławki, którym ufa najmocniej, bo pokazują to także minuty gry poszczególnych zawodników. W Polonii liczą jeszcze zapewne na lepsze występy Samsona Barnesa-Thompkinsa, który na razie nie zachwyca. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku Marcusa Azora, który szybko zadomowił się w "stadzie dzików".

Bardzo ważny mecz czeka Deckę. Ekipa, która zdominowała rozgrywki w grudniu, w ostatnich tygodniach nie sieje już takiego postrachu jak wcześniej. Tym razem czeka ją starcie z Żakiem, który pomimo różnego typu problemów, cały czas utrzymuje niezłą dyspozycję i w nowym roku ma bilans 5-2. Ewentualna porażka bardzo utrudni pelplinianom walkę o play-offy w kolejnych tygodniach, z kolei Żak - jeśli wygra - mocno się do nich zbliży.

Ważny mecz czeka też AZS AGH i WKK (oba zespoły mają bilans 9-14). Wydaje się, że obu ekipom czołowa ósemka odjechała już dość mocno, ale ten, kto wygra w środę, będzie mógł jeszcze nieśmiało o play-offach marzyć. Przegrany raczej może się z tą myślą pożegnać, bo bilans 9-15 nie pozostawi już tak naprawdę żadnej granicy błędu, a do końca sezonu jeszcze sporo grania.

Do walki o PO chce się jeszcze włączyć Enea Basket. Po kryzysie nie ma już śladu (osiem porażek z rzędu, ale po nich 4 wygrane), a jeśli zespół Przemysława Szurka uniknie wpadki, po meczu w Lublinie powinien mieć pięć kolejnych zwycięstw. Z kolei szanse na przerwanie złej passy ma Sensation Kotwica, która zagra w Zgorzelcu. Kołobrzeżanie mieli walczyć o wysokie cele, a tymczasem ich kryzys sprawił, że spadli na 6. miejsce w tabeli (bilans 13:10), a grupa pościgowa nie śpi.

Terminarz 24. kolejki Suzuki 1LM (środa 8.02.2023):

Suzuki 1. liga mężczyzn 2022/2023

Czytaj także:
"Setka" na zakończenie weekendu w PLK. Znowu zostali w blokach... >>

Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.