Widoczna różnica klas - relacja z meczu Znicz Jarosław - Asseco Prokom Gdynia

W meczu kończącym pierwszą kolejkę nowego sezonu 2009/2010 bezapelacyjnie lepsza okazała się drużyna gości z Pomorza. O ile z licznie zgromadzonej jarosławskiej publiczności ktoś mógł się łudzić i liczyć na niespodziankę swoich ulubieńców, o tyle pierwsze minuty spotkania rozwiały jakiekolwiek tego typu myślenie.

Tuż przed samym rozpoczęciem spotkania doszło do jakże miłej chwili. Klub kibica wraz przedstawicielami klubu podziękowali wszystkim osobom, dzięki którym drużyna z Jarosławia mogla przystąpić do rozgrywek.

Spotkanie rozpoczęło się od dwóch strat każdej ze stron. Mimo tych błędów szybciej w rytm niedzielnego meczu weszli goście, wśród których prym wiódł Qyntel Woods. Jarosławianie nie mogli przez dłuższy okres zdobyć punktów. Sztuka ta udało się po prawie trzech minutach Bartoszowi Sarzało, który zaliczył jednego osobistego. Pierwsze punkty z akcji zdobył dla Znicza John Williamson w akcji 2+1. Pomimo ogromnych starań koszykarzy z Podkarpacia, goście coraz bardziej odjeżdżali. Po dwóch "trójkach" Woodsa i jednej Davida Logana po 5. minutach gry Asseco Prokom prowadziło 22:9. Wydawać by się mogło, że trener Tomas Pacesas po osiągnięciu takiej przewagi da pograć rezerwowym koszykarzom - nic bardziej mylnego. Goście występując swoją najmocniejszą piątką dosłownie miażdżyli rywali. Gospodarze napędzani przez Keddricka Maysa ustępowali rywalom w każdym elemencie koszykówki. Wynik pierwszej kwarty ustalił wychowanek Znicza - występujący w zespole Mistrzów Polski Piotr Szczotka akcją 2+1 - 16:31.

Tuż po krótkiej przerwie nawałnica Gdynian nie ustawała, a Woods z łatwością powiększał swoją zdobycz punktową i omijał rywali niczym pachołki treningowe - do tego stopnia, iż po 12. minutach gry jego drużyna prowadziła 40:18. Gdy szkoleniowiec gości dał odpocząć swoim podstawowym graczom Znicz zwietrzył szanse na zniwelowani ogromnej straty. Punkty Jeremy Chappela, Johna Williamsona i Dawida Witosa pozwoliły na zbliżenie się do rywala. Na reakcję sztabu szkoleniowego Prokomu nie trzeba było długo czekać - przerwa na żądanie i wymiana zawodników sprawiła, że ponownie do głosu doszli Woods i Jan Jagla i wykonywali swoje zadania kapitalnie - obaj do przerwy zdobywają 30. punktów. Goście na zasłużony odpoczynek schodzili z zaliczką 24. punktów (28:52).

Trzecia kwarta miała bardzo wyrównany przebieg. Goście grający bez swoich liderów - Jagli i Woodsa chyba za bardzo się rozluźnili, co uchroniło gospodarzy od jeszcze większej straty do przeciwników. Wynik tej odsłony ustalił w samej końcówce młody wieżowiec Adam Łapeta w akcji 2+1 (46:72).

W ostatnich dziesięciu minutach prym wiedli - po stronie Znicza Jeremy Chappel, po stronie Gdynian Mateusz Kostrzewski. Ten pierwszy korzystał ze słabszej defensywy i rzutami z dystansu powiększał zdobycz punktową, ten drugi 20-letni zawodnik skorzystał z szansy danej mu przez trenera i w przeciągu kilku minut uzbierał 9. "oczek". Na szczęście dla gospodarzy trener Pacesas nie zdecydował się na desygnowanie do gry w drugiej połowie Qyntela Woodsa, bo patrząc ile dany zawodnik zrobił przez 17. minut to wynik końcowy mógłby być zdecydowanie większy. Ostatecznie spotkanie zakończyło się pewną wygraną Mistrzów Polski 98:65.

Reasumując. Zakończone spotkanie pokazało nam jak wiele dzieli oba kluby, a przede wszystkim uwidoczniło różnicę klas obu drużyn. - Była bardzo widoczna różnica klas w tym spotkaniu . My musimy koncentrować się na grze z innymi zespołami, bo po prostu Prokom nie jest w naszym zasięgu. Jak widać podobnego zdania jest trener Znicza - Dariusz Szczubiał i podpisując się pod słowami szkoleniowca z Podkarpacia Jarosławianie muszą szukać punktów z innymi ekipami. Patrząc na klub z Gdyni możemy jednoznacznie powiedzieć, że zatrzymanie trzonu zespołu z ubiegłego sezonu wyszło na duży plus, a nowe nabytki nie dość, że kapitalnie wkomponowały się w nową drużynę, to swoja postawą udowadniają, że zainteresowanie włodarzy z Pomorza tymi osobami było dobrym posunięciem.

Znicz Jarosław - Asseco Prokom Gdynia 65:98 (16:31, 12:21, 18:21, 19:26)

Znicz Jarosław: J. Chappell 21 (2), K. Mays 14 (4), J. Williamson 13, D. Witos 8, A. Misiewicz 4, T. Zabłocki 3 (1), B. Sarzało 2, M. Gazarkiewicz 0, A. Mikołajko 0, G. Szczotka 0, A. Urban 0, D. Wyka 0

Asseco Prokom Gdynia: Q. Woods 20 (2), J. Jagla 15 (1), A. Łapeta 12, M. Kostrzewski 9, P. Szczotka 9, T. Brazelton 7 (1), D. Logan 7 (1), P. Sow 7, A. Hrycaniuk 6, R. Burrell 4, Ł. Seweryn 2, D. Ewing 0

Źródło artykułu: