Drużyna Intermarche Zastalu Zielona Góra w ostatniej kolejce zrehabilitowała się za porażkę na inaugurację sezonu. Zielonogórzanie pokonali białostockie Żubry 84:58. Mimo przekonywującego zwycięstwa, trener Zastalowców, Tomasz Herkt nie był do końca zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Herkt winił swoich graczy za to, że pozwolili oni białostoczanom zbliżyć się na zaledwie dwa punkty, mimo wcześniej wyrobionej przewagi. Jednak męska rozmowa szkoleniowca z zawodnikami podczas przerwy przyniosła skutki, i Zastal w trzeciej oraz czwartej kwarcie zagrał tak, jak należy.
Spotkanie z Żubrami, dla teamu z Winnego Grodu na pewno nie było dobrym miernikiem siły. Białostoczanie skompletowali skład bardziej na drugą ligę, więc zielonogórscy koszykarze, wracając z Podlasia mieli świadomość, że będą musieli poczekać kilka dni na poważniejszy sprawdzian. A, czy tym poważnym testem będzie starcie z AZS-em AWF Katowice?
Na pewno katowiczan nie można zaliczać do faworytów rozgrywek, ale AZS wydaje się być silniejszym zespołem od ostatniego rywala Zastalu. Wszystko wyjaśniają wyniki. Śląski team w meczu otwierającym sezon pokonał 76:73 Asseco Prokom II Gdynia. W następnej kolejce Akademicy stoczyli wyrównany bój z silną Spójnią Stargard Szczeciński, i przed ostatnią odsłoną wygrywali nawet 70:65. Dopiero w ostatnich minutach meczu, stargardzianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Ta potyczka może świadczyć o charakterze drużyny z Katowic, która w swoim składzie przecież wielkich nazwisk nie ma.
Wszystko wskazuje więc na to, że środowy mecz powinien być emocjonującym widowiskiem. Zielonogórzanie będą chcieli odnieść pierwszy triumf we własnej hali w obecnym sezonie, a gracze AZS-u AWF z pewnością zaprezentują tak waleczną postawę, jak w konfrontacji ze Spójnią.
Spotkanie rozpocznie się w środę, 14 października o godzinie 18.00 w hali Uniwersytetu Zielonogórskiego przy ul. Prof. Szafrana.