Przez kilka dni szef Polskiego Związku Koszykówki Radosław Piesiewicz przebywał w Stanach Zjednoczonych, gdzie omawiał bardzo ważne kwestie dla przyszłości reprezentacji Polski. Najpierw szef związku - w obecności skauta Denver Nuggets Rafała Jucia - odwiedził siedzibę NBA w Nowym Jorku. Tam rozmawiał z szefami ligi na temat współpracy, której efekty mamy poznać jeszcze tego roku (nieoficjalnie mówi się o sierpniu, projekt nazywany jest "NBA w Polsce").
Później - już w Teksasie - doszło do spotkania z Jeremym Sochanem, jego rodziną i władzami San Antonio Spurs. Rafał Juć, który wspomaga związek w rozmowach swoim dużym doświadczeniem w NBA, zdradza nam, jak wyglądały kulisy. Płyną dobre wieści. Radosław Piesiewicz przedstawił 19-latkowi i jego szefom konkretny plan na kolejne lata w kadrze Polski. Bardzo możliwe, że do sztabu reprezentacji dołączą także trenerzy San Antonio Spurs.
Trzeba dodać, że 19-latek szaleje na parkietach NBA. W meczu z Orlando Magic, na którym byli obecni polscy kibice, spędził na parkiecie 32 minuty, zapisując w tym czasie przy swoim nazwisku 29 punktów, 11 zbiórek, dwie asysty, przechwyt, trzy straty oraz cztery faule. Poprowadził swoją drużynę do efektownego zwycięstwa 132:114.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
Czy już latem zobaczymy go w kadrze Polski? (prekwafilikacje olimpijskie, turniej rozegrany w sierpniu) Niewykluczone! Do tej pory Sochan rozegrał tylko jedno spotkanie w seniorskiej reprezentacji. Było to ponad dwa lata temu, gdy Polacy ogrywali w Gliwicach Rumunię 88:81. 17-latek został wtedy najmłodszym debiutantem w historii polskiej kadry.
Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty: Pomagałeś polskiej delegacji spotkać się z San Antonio Spurs? Jak do tego doszło?
Rafał Juć, skaut Denver Nuggets, pomaga PZKosz w rozmowach z Sochanem i NBA: Jeszcze przed tym, jak Jeremy Sochan został wybrany w drafcie NBA, rozmawiałem z Radosławem Piesiewiczem na temat pomocy w organizacji pierwszej oficjalnej wizyty szefa związku w klubie Sochana. Wtedy z różnych względów do tego nie doszło. Dyrektor sportowy kadry Łukasz Koszarek odwiedził Jeremiego jeszcze podczas Ligi Letniej w Las Vegas.
Jestem jedynym Polakiem zatrudnionym w klubie NBA, pracuję dla Denver Nuggets od 10 lat, więc chętnie wspomogłem związek. Każda forma współpracy z kadrą narodową to duma i zaszczyt. Zresztą w latach 2014-18 byłem członkiem sztabu seniorskiej reprezentacji, co wspominam z ogromnym sentymentem do dzisiaj.
Prezes Piesiewicz był zdeterminowany, aby spotkać się z Jeremym, ale też z przedstawicielami Spurs jeszcze przed zakończeniem sezonu, aby dać im i sobie czas na wypracowanie korzystnych rozstrzygnięć na najbliższe lata. Sprawy ułożyły się tak korzystnie, że akurat w marcu moi Nuggets grali w San Antonio, a ja z racji obowiązków skautingowych akurat też musiałem wybrać się do USA.
Jak wyglądały rozmowy z zawodnikiem, rodziną Sochana i szefostwem klubu?
Nasza wizyta w San Antonio była dość krótka, aczkolwiek bardzo intensywna. Obejrzeliśmy dwa mecze, zwiedziliśmy ośrodek treningowy Spurs. Mieliśmy okazję spotkać się z Jeremym, jego rodziną i agentami oraz kadrą menedżerską Spurs. Zostaliśmy naprawdę świetnie przyjęci.
Czy związek przedstawił konkretny plan na kolejne lata?
Prezes Piesiewicz przedstawił Jeremiemu i jego rodzinie plan i strategię kadry narodowej na najbliższe lata. Myślę, że Jeremy i jego rodzina bardzo docenili fakt, iż prezes Piesiewicz udał się do San Antonio osobiście. W klubie zostaliśmy podjęci przez GM’a Briana Wrighta i wiceprezydenta Dave’a Telepa. Spędziliśmy ponad godzinę rozmawiając nie tylko na temat Sochana, ale również szerszej współpracy.
Czy możemy spodziewać się Sochana w kadrze już latem?
Celem wizyty nie było uzyskanie deklaracji od Jeremiego, czy zagra w kadrze tego lata. Najważniejsze, że Jeremy bardzo optymistycznie podchodzi do reprezentacji, co zresztą widać w jego mediach społecznościowych, gdzie kibicuje Polsce, nie tylko w koszykówce. Prezes przedstawił kluczowe daty dla kadry na najbliższe lata. Wszyscy mamy świadomość, że NBA rządzi się swoimi prawami, a od teraz do lipca jeszcze wiele może się wydarzyć. Na pewno może cieszyć wsparcie, jakie dał klub Polaka, bo bez ich "błogosławieństwa" gra Jeremiego w kadrze nie byłaby tak po prostu możliwa.
Czy to prawda, że trenerzy Spurs mogą dołączyć do sztabu szkoleniowego kadry Polski?
Faktycznie dołączenie trenerów Spurs do sztabu szkoleniowego kadry Polski było jednym z tematów rozmów. Chcieliśmy, aby management Spurs miał świadomość, że dziś Polska to topowa, europejska drużyna, a federacja operuje dużym budżetem, organizuje imprezy rangi międzynarodowej i może sobie pozwolić na włączenie do sztabu trenerów z NBA, co jeszcze kilka lat temu nie było możliwe. Trener Igor Milicic, jak i dyrektor sportowy Łukasz Koszarek są w stałym kontakcie.
Była też wizyta w Nowym Jorku. Jak wyglądało spotkanie z władzami ligi?
Już od kilku miesięcy PZKosz rozmawia z NBA w temacie współpracy i myślę, że wkrótce prezes Piesiewicz będzie miał dobre wiadomości dla kibiców w naszym kraju. Cieszę się, że mogę być częścią tych projektów, bo już od dawna liczyłem na większą obecność NBA w naszym kraju.
Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Nazywają go "kopią Florence'a". Sporo mu płacą
Chcieli go już dwa lata temu. Teraz odmówił Rosjanom. "Tam mógł zarobić więcej"
Żan Tabak. Gra na swoich warunkach [OPINIA]
Ukraińcy zagrają w polskiej lidze! Mamy nowe informacje